15 pytań do…Roberta Rogali!

Dziś kontynuujemy prezentację zawodników Jedenastki XX - lecia Broni Radom.
Zielone serce z sentymentem do Broni - tak można napisać o Robercie Rogali. Nigdy nie ukrywał, że wychował się w Radomiaku, że ten klub ukształtował go piłkarsko, ale zawsze powtarzał, że Broń dostarczyła mu wiele radości i był (i jest) w naszym klubie ceniony. Najlepiej świadczy o tym liczba głosów jaką otrzymał od kibiców. Prowadzi zespół z rocznika 2004. W sumie "Kenneth" - bo tak go nazywano, spędził w Broni 4,5 roku. Był królem strzelców, kapitanem i zawodnikiem, który otrzymał statuetkę od kibiców. W sumie dla Broni zdobył 50 bramek (lata 2004/05 i potem 2006-2010). Zawsze ceniony za to, jaki przykład dawał młodszym sportowcom i kibicom.

15 PYTAŃ DO ROBERTA ROGALI
Wiek: 49 lat

Znak zodiaku
: Rak

Stan cywilny:
żonaty, żona Sylwia

Kto namówił Cię do gry w Broni:
Za pierwszym razem kolega z boiska Robert Stępniewski, za drugim trener Artur Kupiec

Pamiętasz swój pierwszy mecz w Broni:
niestety nie

Który pojedynek utkwił mi szczególnie w pamięci:
Mimo, że rozegrałem wiele meczów w barwach Broni to jakoś zawsze wracam do dwóch. Pierwszy to mecz sparingowy z Granatem Skarżysko wygranym przez nas 9:1. Utkwił mi dlatego, że w tym meczu strzeliłem aż siedem bramek. Nigdy wcześniej ani później nie udało mi się tego wyczynu powtórzyć  nawet w meczach sparingowych. A z meczów o punkty? Pierwszy pojedynek po upragnionym awansie na inaugurację III ligi z Mazowszem Grójec. Wygraliśmy wtedy  1:0. Udało mi się wtedy strzelić jedynego gola. Ciekawostką może być fakt , że udało mi się wtedy pokonać obecnego kapitana  drużyny Pawła Młodzińskiego. Była to jedna z najładniejszych bramek strzelonych przeze mnie dla Broni.

Najlepszy kumpel z którym grałeś w Broni:
wszyscy, z którymi miałem przyjemność grać byli moimi dobrymi kumplami. Spędziliśmy razem mnóstwo fajnych chwil na boisku i poza nim. Gdybym miał jednak wybierać  to postawiłbym chyba na  Roberta Stępniewskiego.

Trener, który miał najlepszy wpływ na Twoją karierę:
każdy z trenerów, których napotkałem na swojej drodze wniósł coś do mojej piłkarskiej kariery. Na pewno Bardzo dużo zawdzięczam ŚP. Jurowi Zielińskiemu. To on zapisał mnie na zajęcia piłkarskie. On także pozwolił mi zadebiutować na zapleczu ekstraklasy. Oczywiście mój pierwszy trener Wiesław Rogowski, który zaszczepił we ambicję i dążenie do celu. ŚP. Maciej Jaśkiewicz, z którym to świętowałem brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów. ŚP. Lucjan Franczak, dzięki któremu trafiłem do ekstraklasowej Wisły Kraków i pozostali z którymi miałem naprawdę wielką przyjemność pracować. Każdy z nich ma swoje miejsce w mojej pamięci.

Samochód którym obecnie jeździsz:
Mercedes Klasy C ze 170 konnym silnikiem o poj. 2,2L.

Ulubiona potrawa:
Pierogi pod każdą postacią

Ulubiony zespół muzyczny:
słucham każdej muzyki od folkloru, rock`a i muzyki latino po muzykę poważną czy rap.  Obecnie często słucham Kękiego. Ale na pewno zawsze miło wrócić do młodości i posłuchać takich zespołów jak Bad Boys Blue, Modern Talking czy Fancy. W końcu wychowałem się w latach 80/90 kiedy na dyskotekach wszechobecne było Italo Disco i przebój Ole, Ole,Ole zespołu The Fans. 

Na co najczęściej wydajesz pieniądze: Na paliwo do samochodu  i zakupy do domu. Lubię także dysponować dobrym sprzętem komputerowych. Jest to związane z zawodem jaki wykonuje od prawie 20 lat. Jestem informatykiem i poza piłką nożną jest to moja druga życiowa pasja.

Pierwsza rzecz jaką zrobisz, kiedy skończy się kwarantanna: Na pewno spotkam się z rodziną i przyjaciółmi, z którymi ze względu na obowiązki zawodowe a przede wszystkim na sytuację jaka obecnie panuje w kraju rzadko się teraz widuje. Przede wszystkim jednak chciałbym już wrócić na boisko i poprowadzić trening zarówno z chłopcami rocznika 2004 i jak i ze swoją seniorską drużyną (Zwolenianka). Bardzo mi tego brakuje.


Fot. Emil Ekert