Sobotni remis z Lechia nie zaburzył atmosfery w zespole. Oczywiście szkoda, że nie udało się wykorzystać żadnej z kilku dogodnych sytuacji, ale jeden punkt też trzeba szanować. Za kartki „wypadł” Michał Kielak. Do zdrowia wraca Janek Głowacki, a po dołączeniu Olega i Dimy trener Mikołaj Łuczak powinien mieć do dyspozycji aż 22 graczy.
Ponedziałkowy trening pokazał, że Borodej i Prikhna sporo potrafią, nieprzypadkowo występowali w swoim kraju w najwyższych ligach. Trener Broni ma ból głowy, ale taki ból głowy chciałby mieć pewnie nie jeden szkoleniowiec w trzecioligowym zespole.
– Czy zagrają i na jakich pozycjach? Mamy pomysły na to, ale zachowam to do piątku. Niemniej te transfery dają nam spory wachlarz możliwości. Runda jest długa – mówił na pomeczowej konferencji trener Łuczak.