Mławianka zajmuje piąte miejsce w IV lidze północnej, ma 6 punktów straty do lidera. Zespół ten również walczy o możliwość gry w barażach. Spotkanie z Bronią zapowiada się więc bardzo ciekawie. W ostatniej kolejce Mława przegrywając 0:2 z Dolcanem Ząbki doprowadziła do remisu 2:2. W pierwszej rundzie zespół ten wyeliminował na wyjeździe Naprzód Skórzec, ale do rozstrzygnięcia potrzebne były rzutu karne.
Niewiele wspólnego ma Broń z Mławianką. W przeszłości zespoły te nie grały ze sobą, choć być może coś przegapiliśmy w archiwum. Wspólnym mianownikiem jest na pewno Wiktor Pełkowski, nigdyś piłkarz, a jeszcze jesienią trener Mławianki. Starsi kibice pamiętają, że w latach 1987/87 był zawodnikiem Broni Radom jeszcze w drugiej lidze.
Nasz zespół ma akurat meczowy maraton. Na szczęście niedzielna potyczka z LKS Promna nie dostarczyła nam kolejnych urazów, a jedynie za kartki pauzować będzie Maksim Kventsar. Może on jednak zagrać w Pucharowym pojedynku. Do składu być może wróci Kamil Czarnecki, który pauzował za kartki, ale też leczył drobny uraz.
– Na pewno jeśli Kamil powie, że odczuwa jeszcze jakieś dolegliwości, to nie będziemy ryzykować. Musi być gotowy na sobotę – powiedział Paweł Pietrzyk, fizjoterpaueta naszego zespołu.
Kilku zawodników na pewno odpocznie, jak Michał Kula, czy Piotr Nowosielski.
Mecz rozpocznie się o godz. 19:26, symbolicznej dla nas godzinie. Nie przypadkowo rozpoczynamy pojedynek o tej właśnie porze na stadionie, który historycznie i zgodnie z tradycją należy do Broni Radom. Przyjedźcie w środę wieczorem, aby być z drużyną!