Tak jak już pisaliśmy, Broń wypełniła minimalne wymogi stypendialne czyli zmieści się w czołówej ósemce. Nie bierzemy tutaj póki co kwestii awansu Radomiaka do drugiej ligi, bo to jeszcze zupełnie odrębny temat. Działacze założyli na ten sezon zajęcie minimum szóstego miejsce. Do tego celu potrzebne jest drużynie zdobycie jednego punktu. Na szczęście ambicja sięga wyżej i drużyna zapowiada walkę do ostatniego meczu. Przypomnijmy, że Broń zagra jeszcze na wyjeździe z Ursusem Warszawa w sobotę 31 maja, z ŁKS Łódź, w środę 3 czerwca u siebie oraz 6 czerwca z Omegą w Kleszczowie.
– Ja wiele razy w wywiadach podkreślam, że stać nas na podium i to jest nasz cel. Uważam, że jeszcze w trzech ostatnich kolejkach wiele może się wydarzyć. Po cichu liczę, że możemy zająć drugie miejsce. Nie możemy na pewno przegrać w sobotę z Ursusem – powiedział Tomasz Dziubiński, trener naszego zespołu.
Drużyna rozpoczęła w poniedziałek przygotowania pod kątem sobotniego meczu. Wiadomo, że po pauzie za kartki wróci do gry Paweł Ankurowski. Na lekki uraz nadal narzeka Piotr Dobosz, ale do soboty powinien być gotowy.
– Jeszcze nie wiem jaki skład wybiegnie w Warszawie. Mamy jeszcze sporo czasu do tego meczu, więc decyzję zapewne podejmę po piątkowym treningu – dodaje trener Dziubiński.
Szresza zapowiedź meczu z Ursusem już w piątek na naszym portalu.