Atmosfera jest lepsza, ale daleka od euforii

Trochę siłowni, lekki rozruch i odnowa biologiczna - tak wyglądały dzisiaj zajęcia w drużynie seniorów. Atmosfera w drużynie znacznie się poprawiła, ale jest daleka od euforii. - Wszyscy dobrze wiemy o co gramy i jakie mamy zadanie do wykonania - zgodnie podkreślają piłkarze Broni.

Sobotni mecz w Karczewie pokazał, że Broń jak chce to potrafi. Nie po raz pierwszy w wyjazdowym spotkaniu grali z wyżej notowanym rywalem jak równy z równym. W drugiej połowie Broni co prawda dopisało w kilku sytuacjach szczęście, ale w wielu poprzednich spotkaniach zupełnie ono nie sprzyjało naszym graczom.

O dwóch porażkach z Włókniarzem i Spartą już nikt nie wspomina. Remisu w Karczewie również nikt nie będzie długo rozpamiętywał, ale poprawił on z pewnością morale zespołu. Każdy myśli już o następnym sobotnim meczu z MKS Kutno. Wszyscy liczą, że uda się powtórzyć wynik z rundy jesiennej, kiedy to Broń po bramce Krzysia Banaszkiewicza wygrała 1:0. Każdy z piłkarzy chciałby się w końcu jak najlepiej zaprezentować na N9, bo przecież w obecnych rozgrywkach nasz zespół wygrał przed własną publicznością tylko dwa razy.

Dziś obyły się dość lekkie zajęcia, przeplatane siłownią i odnową biologiczną. Wszyscy zawodnicy oprócz Michała Dolińskiego trenowali normalnie. Na treningu nie było Adriana Ziętka, ale powoli wraca on do zdrowia. Na mecz z Kutnem po pauzie za kartki wraca Piotr Cichawa. Nikt nie będzie pauzował, więc niemal cała kadra w sobotę będzie do dyspozycji trenera.

PODOBNE WPISY