Broń – Radomiak 1:0

Wymęczone zwycięstwo

Dziś młodzi piłkarze z rocznika 1997 rozegrali drugie w ciągu tygodnia derby z rówieśnikami z Radomiaka. Tym razem przeciwnikiem była trzecia drużyna "zielonych", zajmująca miejsce w końcu tabeli radomskiej ligi trampkarzy. Właśnie chyba pozycja rywala, wygrana sprzed tygodnia i przekonanie o własnej wyższości spowodowały, że nasi młodzi piłkarze mimo przekonania o swoje wyższości wygrali zaledwie 1:0.

Zwycięstwo zostało bardziej wymęczone niż odniesione, gra o wiele
słabsza niż przed tygodniem, a jedyna bramka padła po ogromnym
zamieszaniu na polu karnym, piłka została wepchnięta do bramki z
najbliższej odległości. Nasza drużyny bardziej dziś przypominała
zbieraninę zwołaną na boisko na lekcji wf niż piłkarzy, którzy na
treningach uczą się taktyki i techniki. Cały komentarz może stanowić
fakt, że najlepszym piłkarzem był zawodnik, który dziś zagrał swój
pierwszy mecz w ligowych rozgrywkach. Trudno się dziwić okazywanej
irytacji przez trenera Leszczyńskiego.
Słowa uznania dla młodych „zielonych”, którzy wprawdzie ustąpowali
warunkami fizycznymi, ale za to pokazali ogromną ambicję i chęć gry, co
przez długi czas pozwlalało utrzymywać remis, a przy nieco większych
umiejętnościach w ataku mogło zakończyć się ich zwycięstwem. Oby
dzisiejsze derby były powodem do zastanowienia nad podejściem do gry
zaczynających przygodę z poważną piłką zawodników Broni.

PODOBNE WPISY