Broń w gronie faworytów?

Broń rośnie w siłę i choć nikt głośno o tym nie mówi, należy do faworytów do awansu do drugiej ligi. Tak przynajmniej wynika z bardzo ciekawego tekstu jaki można znaleźć na portalu radomsport.pl.  Polecamy i zachęcamy do komentowania.

Na niespełna dwa tygodnie przed inauguracją rozgrywek III ligi, Broń Radom niemal skompletowała skład, który powalczy o… No właśnie o co? Naszym zdaniem o promocję do II ligi, bo niepostrzeżenie zespół z Narutowicza znacznie urósł w siłę. Nie dość, że pozyskał piłkarzy będących autentycznym wzmocnieniem to już teraz prezentuje formę każącą stawiać go w gronie faworytów.

Dobrą robotę, tak w sferze organizacyjnej, jak i sportowej, widać w Broni od dawna. Nie ma sensu przytaczać tu zasług wielu osób, którzy pracowali i pracują nad odbudowaniem marki klubu, ale nad jednym aspektem trzeba się pochylić. To obsada stanowiska trenera. Artur Kupiec został obdarzony ogromnym kredytem zaufania przez zarząd, dzięki czemu od dawna ma niespotykany w polskich warunkach komfort pracy. Tego kredytu nie zachwiało nawet niepowodzenie, kiedy dwa sezony wstecz Broń zebrała frycowe i spadła z III ligi. Działacze i szkoleniowiec nie tylko nie weszli na wojenną ścieżkę, ale wyciągnęli z tamtej lekcji znakomite wnioski.

Na półmetku obecnych rozgrywek Broń jest na czwartym miejscu w lidze, traci do lidera zaledwie pięć punktów i nie wiedzieć czemu tzw. fachowcy nie wymieniają radomian wśród kandydatów do awansu. Tymczasem zespół nie tylko z powodu zajmowanej pozycji w tabeli może śmiało o ów awans walczyć.
Przede wszystkim Artur Kupiec zadbał zimą o bardzo solidne wzmocnienia. Niejako po cichu, bez większego rozgłosu, ale z godną pozazdroszczenia regularnością, dołączali do kadry zespołu coraz to nowi, wartościowi piłkarze. Znakomite recenzje zbiera Maciej Czachór, obrońca, który miał wiele propozycji z wyższych lig. Wiele dobrego słychać o dwójce piłkarzy rodem z Afryki: Nigeryjczyku Jaiyesimi Noheem Madarioli i Senegalczyku Badji Kourou Mamadou. Co prawda istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że nie obaj zostaną potwierdzeni do gry, ale to raczej spekulacje. Ostatnio doszedł także Łukasz Szymoniak defensor mający za sobą grę w ekstraklasie w barwach Korony Kielce.
Wspomniana czwórka (choć może nie w komplecie) przebojem może wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. A jest jeszcze jedna, niezwykle istotna sprawa. Do składu, po groźnej kontuzji powrócił Georghe Njorfi Teboh i już imponuje dyspozycją i strzeleckim instynktem. W Broni został także Łukasz Jamróz, o którego wartości nie trzeba chyba nikogo przekonywać.

Z tej „układanki” zrodził się ciekawy, mocny zespół, który z powodzeniem może gonić wiosną lidera z Siedlec. Oprócz nazwisk, trzeba też koniecznie zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. To raczej nie przypadek, że przeprowadzając selekcję, Artur Kupiec decydował się na piłkarzy klasowych, na dodatek obdarzonych znakomitymi warunkami fizycznymi. Broń to aktualnie drużyna posiadająca najwyższą średnią wzrostu w lidze! Piłkarze z Narutowicza to chłopy jak dęby. Jakie to ma znaczenie? Na tym poziomie rozgrywek niebagatelne. W sytuacji, kiedy o technicznej wirtuozerii można w III lidze raczej zapomnieć, to właśnie warunki fizyczne bardzo często decydują o powodzeniu w meczu. Wystarczy spojrzeć ile bramek pada po stałych fragmentach gry, wygraniu walki o górną piłkę, czy akcjach, w których tężyzna fizyczna odgrywa niepoślednią rolę.

Ma więc Broń ekipę już zgraną, ale uzupełnioną o kolejne mocne ogniwa. Jakimś problemem w walce o zwycięstwa może okazać się fakt, że z pierwszych sześciu, aż pięć pierwszych spotkań, radomianie rozegrają na wyjeździe (w całej rundzie będzie dziewięć wyjazdów). Z drugiej strony, Broń jak nikt inny zaprawiony jest w bojach, w występach poza rodzimym boiskiem.

Cóż więc pozostaje? Walka o awans! Ale o tym, nikt głośno na Narutowicza na razie nie wspomina. Może i dobrze…

GRZEGORZ STĘPIEŃ (radomsport.pl)

PODOBNE WPISY