Dobry i pożyteczny sparing rozegrali piłkarze obu drużyn. Dziennikarze obecni na tym pojedynku, podkreślali, że….to przedwczesny baraż o awans. Zdaniem wielu obserwatorów, to właśnie Broń i Pogoń w czerwcu zagrają o awans.
– My tak do tego nie podchodzimy. Pogoń to dla nas taki sam przeciwnik sparingowy jak każdy inny. Do czerwca jeszcze daleka droga. Szlifujemy formę i wydaje mi się, że nasi rywale podchodzą do tego podobnie – mówił po meczu trener Dariusz Różański.
Samo spotkanie mogło się podobać, bo z obu stron było dużo ciekawych okazji do zdobycia gola. Broiń szybko zdobyła bramkę, ale potem po własnych błędach straciła dwa gole. Długimi momentami to przyjezdni byli zespołem lepszym. Pogoń grała dokładniej, szybciej, ale po przerwie nie ustrzegała się błędów i to dwukrotnie Broń trafiła do siatki rywala.
Dwie dogodne okazje miał też Kamil Czarnecki. W 47 minucie zdobył nawet bramkę, ale sędzia słusznie jej nie uznał, bo nasz zawodnik sprytnie pomógł sobie ręką.
– Jesteśmy na takim etapie przygotowań, że nogi są ciężkie i to u rywala było widać więcej dokładności. Cieszymy się, że zostały zrealizowane założenia i obyło się bez kontuzji – mówi trener Dariusz Różański.
W drużynie Broni zostają Moatasem Aziz i Bartek Siwak. Komplikuje się sprawa pozyskania z Szydłowianki dwóch graczy, Tomasza Zagórskiego i Patryka Czarnoty. Ich klub nie wyraża zgody na transfer. Sprawa wyjaśni się ostatecznie w poniedziałek.