Był taki mecz (5). Broń na Łazienkowskiej

Finał Pucharu Polski na szczeblu Mazowsza
3 czerwca 2012
Legia Warszawa (Młoda Ekstraklasa) - Broń Radom 2:1 (0:1),
Górski 49, Michalak 88 - Chudziński 21.

Legia ME: Jałocha - P. Wolski, Michalak, Cichocki, Widejko, Misiak (66 Kamiński), Latos (46 Rzuchowski), Stromecki, Prusinowski (83 Pogonowski), Romachów, Górski (90 Dankowski).

Broń: Młodziński - Noheem, Gorczyca, Kupiec, Budziński, Rdzanek, Sałek, Oziewicz (67 Chrzanowski), Menert, Ciupiński, Chudziński (62 Leśniewski).

Dziś przypominamy szczególny mecz w ostatniej dekadzie. Broń miała okazję zagrać na głównym stadionie Legii i była bliska, aby otworzyć sobie bramy do Pucharu Polski na szczeblu centralnym. Dziś po latach łatwo doszukać się pewnych ciekawostek. Trenerem "młodej" Legii był wówczas Dariusz Banasik, a bramkę na 1:1 dla stołecznej drużyny zdobył Maciej Górski (obaj dziś w Radomiaku). Zagrali też, Mateusz Cichocki, czy też dobrze znany wcześniej z drużyny juniorów Broni, Paweł Wolski.

Długo nie było wiadomo gdzie to spotkanie się odbędzie. Legia pierwotnie chciała zagrać na bocznym boisku, ale Mazowiecki ZPN naciskał, że finał musi mieć swoją rangę. Ostatecznie mecz zorganizowano na głównej płycie. Legia nie chciała organizować imprezy masowej, więc wpuściła jedynie 999 kibiców. Kilka dni wcześniej na tym stadionie towarzysko zagrała Polska z Andorą. Natomiast kilka dni później rozpoczęło się Euro 2012.

Mecz na Łazienkowskiej w pierwszej połowie toczył się z przewagą Broni. W 21 minucie po zagraniu Arkadiusza Oziewicza do Arkadiusza Chudzińskiego, ten drugi wpadł z piłką w pole karne i strzałem w długi róg pokonał Konrada Jałochę.
Tuż po przerwie wspomiany Górski perfekcyjnie wykorzystał rzut wolny i było już 1:1. W drugiej połowie Broń miała dogodne sytuacje. Między innymi Jakub Chrzanowski trafił w poprzeczkę. Wydawało się, że będzie dogrywka, ale Michalak wykorzystał podanie Wolskiego i nie dał szans Pawłowi Młodzińskiemu.

Nasz zespół za drugie miejsce odebrał srebrne medale.

– Nie dotrzymałem słowa – mówił po meczu Artur Kupiec, trener Broni. – Kiedy straciliśmy szanse na awans do drugiej ligi, celem było zdobycie pucharu, niestety nie udało się – dodał radomski szkoleniowiec.

FOTOGALERIĘ Z TEGO MECZU MOŻA ZNALEŹĆ TUTAJ

PODOBNE WPISY