Pierwsza połowa była senna. Właściwie już w 40 sekundzie po gapiostwie i stracie naszych zawodników WKS Wieluń miał świetną okazję, a w bramce dobrze spisał się Norbert Wnukowski.
Potem przez długie minuty naszej drużynie nie udawało się sforsować defensywy. Świetną okazję w 36 minucie miał Oshikoja, ale trafił w bramkarza. Chwilę później został zmieniony.
Kiedy wydawało się, że przed przerwą gole nie padną, z lewej stronyt dokładną piłkę dostał Michał Bojek i z 6 metrów nie miał problemów ze zdobyciem gola.
Druga połowa była już o wiele lepsza. Rywal otworzył się w defensywie, dzięki czemu Broń miała kolejne bardzo dobre okazje. W 63 minucie Mariusz Marczak trafił w słupek, a kilka sekund później piłka wróciła pod nogi Dominika Leśniewskiego który zdobył bramkę.
Wygrana Broni nie podlegała żadnej dyskusji. Cieszy komplet punktów i to, że Broń zrównała się punktami z Ursusem.