Czas wreszcie ugłaskać lwy

BROŃ RADOM - MKS KUTNO
Sobota, godz. 17, stadion przy ul. Narutowicza 9

23 sierpnia 2008 roku czyli dokładnie pięć lat temu, po bramce Krzysztofa Banaszkiewicz, Broń pokonała MKS Kutno na wyjeździe. Jak dotąd było to jedyne zwycięstwo naszej drużyny nad "Miejskimi". Nigdy nie udało się zwycięzyć naszej drużynie przed własną publicznością. Czas więc odmienić tę prawidłowość. Kutnowskie Lwy - to zawsze solidna, mocna firma, do której trzeba mieć szacunek, ale w sobotę nasz zespół chce potwierdzić, że nie przypadkowo zajmuje wysokie miejsce w tabeli. Zapraszamy kibiców na ten mecz, bo zapowiada się ciekawe widowisko. 

Tydzień temu Start Otwock przeklinał „pechową” Broń, bo notorycznie przegrywa na swoim stadionie. Mamy nadzieję, że po sobocie nie będziemy musieli narzekać na „Kutnowską klątwę”.
Na nowym stadionie przegraliśmy z MKS 0:1 w kwietniu. Wtedy Broń była zespołem lepszym, ale to goście oddali piękny strzał i zabrali ze sobą komplet punktów.

W Broni nikt nie rozpamiętuje poprzednich niepowodzeń i kto był na czwartkowym treningu, ten wie, że atmosfera jest bardzo dobra. Pisaliśmy o kontuzjach Sebastiana Wichuckiego i Nigeryjczyka Ajibola Oshikoya. Do nich z poważną kontuzją dołączył Filip Menert i do końca rundy nie zagra on w zespole.

O miejsce w drużynie walczy Łukasz Ślifirczyk, ale decyzja co do jego osoby zapadnie w najbliższych dniach. Trener Tomasz Dziubiński ma spory ból głowy jeśli chodzi o bramkarzy. Amerykanin Kevin McMullem ma już wszelkie dokumenty i został zarejestrowany. Z kolei do Norberta Wnukowskiego po ostatnich trzech meczach większych pretensji za puszczone gole mieć nie można. Obaj na treningu rywalizują, ale który z nich wystąpi tego nie wiadomo.

– Decydujący będzie głos trenera Mirka Peresady. On najwięcej pracuje z bramkarzami, zna ich bardzo dobrze, więc wspólnie podejmiemy decyzję o tym, kto zagra z MKS – mówi trener Tomasz Dziubiński.

Drużyna MKS Kutno od kilku lat przeżywa swoje wzloty i upadku, ale cały czas piłkarze tego klubu trzymają przyzwoity poziom. W obecnym sezonie po trzech kolejkach  mają na swoim koncie sześć punktów.
Tacy zawodnicy jak Sokołowicz, Klepczyński, Znyk, Kubiak, czy Płacheta już wielokrotnie dali się Broni we znaki.
Jednak w sobotę to nie Broń ma się bać przeciwnika, tylko na odwrót. Czas na wygraną po pięciu latach.

JAK BYŁO DO TEJ PORY
Broń Radom – MKS Kutno
Sezon 2008/09                           0:3 (walkower)            1:0
Sezon 2010/11                           1:1 w Kozienicach      1:1
Sezon 2011/12                           1:3 w Kozienicach      0:0
Sezon 2012/13                           0:1                                 0:2

Bilety na mecz od piątku w godz. 17-20. Na temat wejściówek pisaliśmy TUTAJ

W SOBOTĘ OD GODZ. 16.50 RELACJA NA ZYWO Z MECZU

PODOBNE WPISY