Tydzień temu Start Otwock przeklinał „pechową” Broń, bo notorycznie przegrywa na swoim stadionie. Mamy nadzieję, że po sobocie nie będziemy musieli narzekać na „Kutnowską klątwę”.
Na nowym stadionie przegraliśmy z MKS 0:1 w kwietniu. Wtedy Broń była zespołem lepszym, ale to goście oddali piękny strzał i zabrali ze sobą komplet punktów.
W Broni nikt nie rozpamiętuje poprzednich niepowodzeń i kto był na czwartkowym treningu, ten wie, że atmosfera jest bardzo dobra. Pisaliśmy o kontuzjach Sebastiana Wichuckiego i Nigeryjczyka Ajibola Oshikoya. Do nich z poważną kontuzją dołączył Filip Menert i do końca rundy nie zagra on w zespole.
O miejsce w drużynie walczy Łukasz Ślifirczyk, ale decyzja co do jego osoby zapadnie w najbliższych dniach. Trener Tomasz Dziubiński ma spory ból głowy jeśli chodzi o bramkarzy. Amerykanin Kevin McMullem ma już wszelkie dokumenty i został zarejestrowany. Z kolei do Norberta Wnukowskiego po ostatnich trzech meczach większych pretensji za puszczone gole mieć nie można. Obaj na treningu rywalizują, ale który z nich wystąpi tego nie wiadomo.
– Decydujący będzie głos trenera Mirka Peresady. On najwięcej pracuje z bramkarzami, zna ich bardzo dobrze, więc wspólnie podejmiemy decyzję o tym, kto zagra z MKS – mówi trener Tomasz Dziubiński.
Drużyna MKS Kutno od kilku lat przeżywa swoje wzloty i upadku, ale cały czas piłkarze tego klubu trzymają przyzwoity poziom. W obecnym sezonie po trzech kolejkach mają na swoim koncie sześć punktów.
Tacy zawodnicy jak Sokołowicz, Klepczyński, Znyk, Kubiak, czy Płacheta już wielokrotnie dali się Broni we znaki.
Jednak w sobotę to nie Broń ma się bać przeciwnika, tylko na odwrót. Czas na wygraną po pięciu latach.
JAK BYŁO DO TEJ PORY
Broń Radom – MKS Kutno
Sezon 2008/09 0:3 (walkower) 1:0
Sezon 2010/11 1:1 w Kozienicach 1:1
Sezon 2011/12 1:3 w Kozienicach 0:0
Sezon 2012/13 0:1 0:2
Bilety na mecz od piątku w godz. 17-20. Na temat wejściówek pisaliśmy TUTAJ
W SOBOTĘ OD GODZ. 16.50 RELACJA NA ZYWO Z MECZU