Tak jak już pisaliśmy, Znicz Biała Piska nie leżał do tej pory naszej drużynie i wygrał wszystkich pięć spotkań. Czas najwyższy odwrócić tą nieszczęsną kartę. Łatwo nie będzie, ale wierzymy w komplet punktów.
– Historia dotychczasowych spotkań nie są ważne. Nie patrzymy na to. Dla nas ważne jest to co jest tu i teraz. Dla mnie ważne jest, że zespół fajnie pracuje, rywalizacja jest duża, każdy chce grać i ja mam pozytywny ból głowy, aby zestawić pierwszą jedenastkę – mówi trener Broni, Mikołaj Łuczak.
Znicz Biała Piska ma za sobą dwa wiosenne mecze. W zaległym spotkaniu na swoim boisku podopieczni trenera Ryszarda Borkowskiego pokonali 1:0 Pilicę Białobrzegi. Może nie było to najlepsze spotkanie w wykonaniu graczy Znicza, ale dla tego zespołu trzy punkty były najważniejsze.
W ostatnią sobotę gracze z Białej Piskiej przegrali derby 1:2 z Mamrami w Giżycku.
Zimą w Zniczu zaszło sporo zmian kadrowych. Do drużyny dołączyło aż ośmiu nowych zawodników. Klub z Białej Piskiej znajduje się na pierwszym miejscu spadkowym (jeśli będzie dwóch spadkowiczów z drugiej ligi).
– Przed nami dwa ciężkie jazdy do Radomia i Łowicza. My musimy mieć zakodowane, że w każdym meczu trzeba szukać punktów. Musimy się dobrze przygotować, aby przywieźć wygraną do BiałejPiskiej – mówił trener Borkowski na konferencji tuż po ostatnim meczu z Mamrami.
Jeśli chodzi o nasza Broń to trener ma bardzo dobrą sytuację kadrową. Zabraknie jedynie Michała Kielaka, który musi pauzować za żółte kartki. Liczymy na debiutu dwóch Ukraińców, Olega Borodeja i Dmitro Prikhny. Obaj dobrze prezentują się na treningach. Czy zadebiutuja już teraz i na jakich pozycjach? Tego na razie nie wiemy.
KUP BILET TUTAJ lub od godz. 16.30 w kasach przy stadionie
Od godz. 17.30 będziemy prowadzić relację tekstową na naszej stronie!