– Na naszym boisku leży 10-15 centymetrów śniegu. Niestety nie mamy ani sprzętu, ani ludzi, aby tą warstwę z wierzchu odgarnąć. Trenujemy na szkolnym orliku. Jeśli do niedzieli temperatura skoczy do kilkunastu stopni, to jest nadzieja, że zagramy, chociaż szczerze mówiąc wątpię. Z piłkarskiego punktu widzenia na takim boisku wolałbym grać, bo Broń jest zespołem lepszym, lepiej, operującym piłką, a w takich warunkach szczęście byłoby po naszej stronie. Jednak trzeba myśleć o przyszłości. Jeśli wyjdziemy ma taką murawę, to ją zniszczymy i byłaby wielka szkoda – powiedział nam trener Drogowca, Paweł Górak.
Prognozy są optymistyczne, w niedzielę temperatura skoczy nawet do 11-12 stopni, ale w poprzednie dni będzie 6-8 stopni, a w nocy nadal mróz.
– My chcemy grać, bo powoli brakuje nam środowych terminów, gdyż dochodzi Puchar Polski – mówi Marek Chudziński.
Na razie czekamy. Piłkarze przygotowują się do meczu, a kibice do wyjazdu…