Pierwsza bramka dla Broni padła po indywidualnej akcji Patryka Łyżwińskiego, który został faulowany w polu karnym. Jedenastkę wykorzystał Szymon Dulias i jednobramkowym prowadzeniem gości zakończyła się pierwsza połowa meczu. W drugiej połowie bramki zaczęły padać bardzo często. Drugiego gola dla Broni zdobył Oskar Borkowski, co dla naszej drużyny było nie tylko powodem do radości, co ostrzeżeniem przypominającym wiosenne derby, gdy Broń także prowadziła 2:0, a mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2. I na podobny przebieg zanosiło się i tym razem, po tym, gdy Radomiak zdobył gola. Jednak na tę bramkę szybko odpowiedzieli młodzi Broniarze – Krzysztof Koper w sytuacji sam na sam przelobował bramkarze i było 3:1. Po chwili znów padła bramka – tym razem dla gospodarzy i ostatni kwadrans był ogromnie emocjonujący – piłkarze Radomiaka starali się o wyrównującą bramkę, ale nie udało im się zejść po raz piąty z rzędu jako pokonani.
Trudno dziwić się radości licznej grupy osób kibicujących Broni, którzy przyszli na mecz, a przede wszystkim radości piłkarzy śpiewających w szatni „ derby są nasze”. Te wygrane derby to pewien symbol ogromnej pracy i postępu jaki wykonała drużyna wraz z trenerem Robertem Rogalą.