Fatalna porażka w Wikielcu

GKS WIKIELEC - BROŃ RADOM 4:1 (2:0)
Bramki: 
P. Kacperek 18, Błaszak 24, H. Otreba 71, Szypulski 90+2 - Derlatka 52
Piłkarze Broni zagrali w odległym Wikielcu. Miejscowy GKS wiosną odniósł pierwsze zwycięstwo. Nasza Broń wypadła bardzo słabo.
O takich meczach chciałoby się jak najszybciej zapomnieć. Zarząd klubu, sztab szkoleniowy solidnie stworzył drużynie, warunki, aby ta wygrała swój mecz w Wikielcu. Ochoty i ambicji drużynie nie można było odmówić, a z drugiej strony gospodarzom pod wodzą nowego trenera, w tym meczu po prostu wychodziło wszystko. Co nie zmienia faktu, że w trzech meczach zdobyliśmy jeden punkt, a teraz czeka nas mecz z Legionovią. Sytuacja delikatnie mówiąc, staje się nieprzyjemna.
(więcej w rozwinięciu)

Pierwsza połowa nie zapowiadała takiego blamażu. Gospodarze zdobylli dwie bramki, po stałych fragmentach gry, gdzie piłka przypadkowo odbijała sie od od przeciwnika. W ofensywie nie było siły rażenia, więc od początku drugiej połowy trener Mikołaj Łuczak postawił wszystko na jedną kartę. Dokonał trzech zmian, zespół podszedł wyżej. Udało się zdobyć kontaktową bramkę, po ładnym uderzeniu Huberta Derlatki. Broń przycisnęła, próbowała doprowadzić do remisu, ale grając wysoko i ofensywnie narażała się też na szybkie kontrataki rywala. W 71 minucie było już 3:1 i praktycznie było po meczu. W doliczonym czasie gry miejscowi dołożyli jeszcze jedno trafienie, a prawdziwym gwożdziem była czerwona kartka Igora Kośmickiego. Nasz zawodnik w trzy minuty dostał dwie żółte kartki za niesportowe zachowanie. Efekt jest taki, że ma 12 żółtych kartek i musi pauzować dwa mecze.
No cóż! Zespół musi się pozbierać, bo przed nami ciężki mecz z liderem. Muszą zmobiliozować się piłkarze, ale również kibice, którzy nie mogą sie teraz odwrócić od zespołu. #RazemdlaBroni

PODOBNE WPISY