Przed przerwą dopóki Naprzód miał siłę i wiarę w wygraną to walczył bardzo dobrze. W 11 mienucie gospodarze nawet stworzyli sobie groźną okazję. Broń długo nie mogła odnaleźć odpowiedniego rytmu. W końcówce pierwszej połowy słupek uratował gospodarzy od straty bramki.
Broń cały czas grała cierpliwie, konsekwentnie wierząc, że w końcu coś wpadnie. W 53 minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Przemek Wicik. Otworzył wynik meczu. W sumie trzy bramki padły w odstępie zaledwie sześciu minut. Potem mogły paść jeszcze kolejne bramki, ale na tym właściwie mecz się skończył. MIało być zwycięstwo i było.
Przed drużyną trochę luźniejszy tydzień, bo w środę wreszcie nie ma meczu po serii maratonu.
Drużyna wykonała kawał doskonałej roboty, aby zostać liderem. Jednak liczy się tabela po 30 kolejce. Dziękujemy za już, prosimy o jeszcze…