Gdyby nie Ursus, gdyby nie Radom….

BROŃ RADOM - URSUS WARSZAWA
Sobota godz. 17
Stadion przy ul. Narutowicza 9


Przed nami finisz trzecioligowego sezonu. W ostatniej kolejce przyjdzie nam się zmierzyć z atrakcyjnym rywalem, Ursusem Warszawa który zapewnił sobie miejsce na podium.
To spotkanie ma też trochę inny podtekst. Zbiliża się 37 rocznica radomskiego Czerwca 1976. To właśnie wtedy w Zakładach Metalowych oraz w zakładach w Ursusie rozpoczęły się robotnicze protesty o wolną Polskę. Nie przypadkowo na stadionie śpiewa się: "Gdyby nie Ursus, gdyby nie Radom...."

Tylko pozornie ten mecz rozgrywany będzie o przysłowiową pietruszkę. Broń chce wygrać, zająć czwarte miejsce po sezonie. Lepiej niestety nie będzie, a na podsumowania jeszcze przyjdzie czas. Na pewno zawodnikom nie brakuje ochoty do gry, wszak z Ursusem w ostatnich latach wygrywamy na wyjeździe, zaś przegrywamy u siebie.
Zespół trenera Tomasza Dziubińskiego trenuje w komplecie. Nikt nie musi pauzować za kartki, ale zmieny w składzie będą. Prawdopodobnie po raz ostatni w barwach Broni zobaczymy Łukasza Pakosa i Kacpra Bargieła. Ten pierwszy już wkrótce zmienia stan cywilny i wraca do rodzinnego Żyrardowa. Drugi rozpocznie jesienią studia w Pruszkowie i nie ukrywa, że szuka sobie klubu w okolicach Warszawy. Na pewno w ostatnim meczu zasłużyli na wielkie brawa, bo obaj oddali sporo zdrowia na boisku.

Nie jest wykluczone, że jeszcze ktoś po raz ostatni wystąpi w Broni, ale o ruchach kadrowych będziemy pisać już wkrótce. Możemy tylko zapewnić, że pojawią nowi gracze w drużynie.

Tymczasem zachęcamy do przyjścia w sobotę na mecz i do głośnego dopingu. Kto nie przyjdzie, ten na mecz Broni w ligowym wydaniu będzie musiał czekać do połowy sierpnia. 

PODOBNE WPISY