Pozornie mogłoby się wydawać, że w Ostrołęce nasz zespół powinien bez większych problemów zainkasować komplet punktów. Wszak Narew w ośmiu ostatnich meczach zdobyła zaledwie jeden punkt. Ostatni raz wygrała u siebie ….z Pogonią Siedlce na początku kwietnia. Klub przechodzi spory kryzys finansowo organizacyjny, co ma pewne przełożenie na kadrę drużyny. Jednak to wszystko tylko na pozór wydaje się takie łatwe. W zespole cały czas gra kilku doświadczonych zawodników. Narew musi zdobyć jeszcze kilka punktów, aby utrzymać się w lidze, więc nie ułatwi zadania Broni.
Nasz zespół jest w wyraźnym dołku. Sami piłkarze dotąd mówili, że o kryzysie formy nie ma mowy, jednak ten kto widział na żywo ligowe mecze z Wartą Sieradz (2:3), Mazurem Karczew (1:4), czy pojedynek z Pogonią (2:3), ten wie, że gra nie wygląda już tak samo jak na początku rundy wiosennej. Kolejna porażka może tylko dobić nasz zespół, a to pod względem psycholigocznym nie byłoby najlepszym wyjściem przed derbami Radomia.
Do Ostrołęki piłkarze wyjeżdżają już o godz. 10.30 i czeka ich ponad 200-kilometrowa podróż. Trener Artur Kupiec zabiera ze sobą wszystkich graczy. Nikt nie pauzuje za kartki, nikt też nie narzekja na kontuzje. Trudno typować w jakim zestawieniu wyjdzie nasza drużyna. Najważniejsze, aby ci, którzy zagrają, dali z siebie maksimum swoich umiejętności i nie popełniali kuriozalnych błędów. Jesienią w potyczkach Broni z Narwią, górą była nasza drużyna, która wygrała 2:1. Powtórzenie tego wyniku, byłoby bardzo miłe.