Konrad Główka, szkoleniowiec Broni, mocno przeżył sobotnią porażkę z Targówkiem (0:1). Jego podopieczni zagrali fatalnie. W każdym aspekcie gry można było się doczepić.
– W żadnym z meczów sparingówych nie graliśmy tak słabo. wydaje mi się, że zespół nie udźwignął ciężąru odpowiedzialności. Może być tylko lepiej – uważa szkoleniowiec.
Piłkarze mają świadomość, że zawiedli, że wypadli słabo, ale mają też nadzieję, że jednak kibice nie odwrócą się od drużyny. W ostatnich latach bardzo często Broń przegrywała inauguracyjne mecze, a potem było dobrze. Jest więc nadzieja, że pojedynek z Targówkiem był faktycznie wypadkiem przy pracy.
Cięzko będzie naszym graczom zrehabilitować się po tej porażce, gdyż przyjdzie im walczyć z bardzo mocnym zespołem. Legionovia jest faworytem, ale jest to drużyna, która również popełnia błędy i też traci punkty. Pokazał to w sobotę ostatni w tabeli Zawisza Rzgów. Co prawda jest to odmieniony i wzmocniony Zawisza, ale rzgowianie po strzeleniu gola bardzo mądrze się bronili. Czy nasi piłkarze mogą zdobyć gola i potem umiejętnie utrudniać grę rywalowi? To się okaże.
Trzeba mieć nadzieję, że Broń zacznie grać w piłkę i zacznie zdobywać punkty. Środowy mecz przy sztucznych światłach powinien mieć swój klimat. Przyjedzie spora grupa kibiców gości, byłoby więc dobrze, aby nasi piłkarze mieli wsparcie w swoich fanach.