Kidy mateusz Sołtys po raz drugi popisał się pięknym i niespotykanym na naszych stadionach strzałem, ręce opadły każdemu i na trybunach słychać było jęk zawodu. To dlatego, że Broń w niedzielny wieczór rozgrywała naprawdę dobre zawody, juz do przerwy powinna prowadzić wysoko, a tymczasem dwa strzały zycia, prawie zniweczyły cały dorobek zespołu. Na szczeście w samej końcówce sprawiedliwości stało się zadość. Po ładnej akcji Mateusza Dziubka, mądrze i skutecznie zachował się Bartek Kaszubowski i Broń wygrała bardzo ważny mecz.