Bardzo dobre, szybkie i płynne było pierwsze 15 minut w wykonaniu Broni. Mimo dobrych okazji Dominika Leśniewskiego i Kamila Czarneckiego, piłka nie wpadła do siatki. Sam Kamil Czarnecki w sobotę miał co najmni9ej 4-5 świetnych okazji, aby strzelić kilka goli. Wynik otworzył w 38 minucie Piotr Nowosielski po ładnej, zespołowej akcji kolegów i asysście Aziza. Chwilę wcześniej poprzeczka uratowała Granat od straty gola.
Trzeba też pochwalić zespół ze Skaryżyska za pierwszą połowę. W 18 minucie niewiele brakowało, a Paweł Młodzinski zostałby przelobowany. Z kolei w 36 minucie goście mieli dobrą okazję, ale napastnik był na spalonym.
Po przerwie trener Różański dokonał ośmiu zmian. W 48 minucie Dominik Leśniewski trafił w słupek. Wreszcie w 55 minucie przełamał sie Kamil Czarnecki, chociaż pod koniec meczu ponownie trafił w poprzeczkę. W 58 minucie kolejną bramkę w towarzyskich meczach zdobył Przemysław Nogaj. W 70 minucie doznał on kontuzji. Jego piszczel jest mocno stłuczony i uraz raczej nie jest groźny. W każdym razie ostatnie 20 minut Broń grała w „10” i radziła sobie dobrze.
W naszej ekipie testowanych było dwóch zawodników: Damian Sadkowski z Szydłowianki Szydłowiec i Daniel Witak z Hutnika Warszawa. Obaj nie przekonali swoją postawą, trenera Różańskiego.
Przed nami ostatnie dwa mecze towarzyskie. W śodę o godz. 19 Broń zagra z KS Paradyż, a w sobotę zmierzy się u siebie z Lublinianką. Ten mecz pierwotnie miał się odbyć w Lublinie, ale został przeniesiony do Radomia.