Do przerwy warunki gry dyktowali nasi zawodnicy i wszystko wskazywało, że to właśnie oni zainkasują trzy punkty. Po przerwie obraz gry znacznie się zmienił i to goście zaczęli dominować na boisku, a ich akcje zaczęły się zazębiać. Najpierw w sukurs przyszła nam poprzeczka, ale po kolejnej akcji piłkarze Energetyka cieszyli się już z prowadzenia, którego nie oddali aż do końca spotkania.