W piątkowy wieczór mogliśmy czuć satysfakcję, bo Arek Oziewicz można powiedzieć stał się zawodnikiem Broni po wypożyczeniu z Wulkana. W sobotę w meczu sparingowym z Siarką Tarnobrzeg poczuł ból i po 25 minutach zszedł z boiska. Zawodnik napędził sporego stracha trenerowi, bo popularny Ozi miał kilkumiesięczny rozbrat z piłką i poczuł ból kości strzałkowej, której właśnie miał kontuzję.
– Na szczęscie kość nie jest pęknięta. To tylko stłuczenie i Arkowi nic nie będzie. W środę ze Zniczem chyba odpocznie, ale powinien szybko dojść do formy – mówi Tomasz Tarasiński, masażysta i lekarz Broni.
W środę drużyna zagra w meczu wyjazdowym ze Zniczem Pruszków. Początek spotkania o godz. 18.