Podczas sobotniego meczu zabiutował w zespole Broni 31-letni Krzysztof Kiercz, wychowanek Korony Kielce, zawodnik doświadczony i ograny na boiskach ekstraklasy i I ligi. Miał w sobotnim meczu 2-3 dobre interwencje w defensywie, nie popełnił błędu, a w 28 minucie to właśnie po jego długim podaniu rozpoczęłą się akcja po której Przemek Śliwiński mógł otworzyć wynik. Krzysztofa Kiercza zapytaliśmy o ocenę w debiucie.
- Nie jestem od oceny własnej osoby i to trenerzy niech oceniają, natomiast nie mogę być do końca zadowolony, bo przecież przegraliśmy mecz. Trafiliśmy na mocny i poukładany zespół, który z tego co wiem jest na fali, wygrał kilka meczów z rzędu. Jeśli chodzi o drużynę do której dołączyłem, to jest to młoda ekipa z dużym potencjałem. Jest to zespół który potrzebuje bodźca, aby się przełamać. Przydałaby się bramka otwierająca wynik, jakaś wygrana na przełamanie i ten team uwierzy w siebie. Mam nadzieję, że w tym pomogę - powiedział po meczu nowy obrońca Broni.