– Bardzo mnie cieszy wygrana i styl oraz to, że wreszcie mogliśmy zagrać na naturalnym trawiastym boisku. Przegrywaliśmy to spotkanie, potem prowadziliśmy i straciliśmy prowadzenie, ale zespół grał do końca i wierzył, że można wygrać. Na pewno tak jak w środę ze Zniczem, tak i teraz nie mamy się czego wstydzić. Wierzę, że to nad czym pracowaliśmy w ostatnich tygodniach, przełoży się na mecze ligowe. Kadra jest szeroka i każdy walczy o miejsce w składzie. Będę miał duży ból głowy, w pozytywnym sensie tego słowa, aby zestawić zespół na pierwszy mecz z Orłem. Nawet w pojedynku ze Świtem wiele dobrego wnieśli zmiennicy, bo weszli na plac gry i wywalczyliśmy zwycięstwo – powiedział nam Artur Kupiec, szkoleniowiec Broni.