Do meczu z ŁKS Łódź nie ma co wracać. Piłkarze i kibice powiedzieli sobie kilka słów, zarząd podjął decyzję o zmienie trenera i najwyższy czas myśleć pozytywnie o Broni. Zarówno kibice, piłkarze, jak i działacze powinni grać do jednej bramki, bo niestety w Radomiu nie brak takich, którzy życzą klubowi jak najgorzej.
Poprawa atmosfery w klubie i wokół drużyny, to sprawa podstawowa. A nic tak nie poprawia nastroju jak zwycięstwa i dobra gra. Liczymy więc, że w niedzielę drużyna zrobi wszystko aby wygrać pierwszy mecz od 27 września 2015 roku.
W zespole Broni zabraknie w niedzielę kontuzjowanych – Łukasza Kominiaka i Daiji Kimury oraz pauzującego za kartki Wajiha Bouchniby. Niemniej są na ławce zawodnicy głodni gry, którzy dostaną szansę i pokażą, żę zależy im na drużynie.
Ner wiosna zdobył tylko jeden punkt…co więcej nie strzelił nawet gola. Sama statystyka może być bardzo myląca. Ten zespół kilka dni temu stawił czoło Polonii Warszawa, przegrał zaledwie 0:1, a mógł nawet zremisować. Drużyna z Poddębic nie przegrywa swoich meczów wysoko i nie jest wcale tak słaba jakby się to wydawało.
Jesienią Broń w Poddębicach rozegrała jedno z lepszych spotkań i wygrała 1:0 po golu w 23 minucie Jana Kowalskiego
ZOBACZ JESIENNE SPOTKANIE NER – BROŃ TUTAJ
TRADYCYJNIE W NIEDZIELĘ OD GODZ. 11 BĘDZIEMY PRZEPROWADZAĆ RELACJĘ LIVE Z MECZU BRONI