Póki co kolano spuchło i Maciej Załęcki dopiero w poniedziałek przejdzie szczegółowe badania. Jednak w najlepszym wypadku uszkodził więzadła, a to oznaczałoby, że nie zagra kilka tygodni.
Trzymamy kciuki za Maćka, liczymy, że diagnoza nie będzie tak dramatyczna. Niestety kadra jest coraz szczuplejsza, bo Maciej Załęcki, to już czwarty zawodnik, który z powodu kontuzji wypadł z gry na dłużej. Wcześniej poważniejsze urazy wykluczyły z gry Wiktora Kupca, Przemka Nogaja i Jakuba Goździa. Liczymy, że drużyna poradzi sobie w 16-osobowym składzie. Cieszy fakt, że drużyna nie załąmuje się tak smutnymi informacjami i nadal jest żadna sukcesu!
Trzeba też zaznaczyć, że kontuzje zawodników nie są przeciążeniowe, nie wynikają ze złego treningów, czy błedu w przygotowaniach. W każdym z czterech przypadków, to niestety pech w ferworze walki.