W niemiłosiernym upale przyszło naszym piłkarzom kończyć sezon. Lechia już tydzień temu wywalczyła utrzymanie w lidze, ale w sobotę w Radomiu przez pierwsze pół godziny można było odbieść wrażenie, że to właśnie goście sprawiają lepsze wrażenie. Do 33 min, kiedy to świetną akcję przeprowadził Piotr Goljasz i Dominik Leśniewski trafił do pustej bramki. Przed przerwą Broń powinna zdobyć jeszcze co najmniej dwie bramki. Najpierw wspomniany Goljasz trafił w poprzeczkę, a w 40 minucie tak uderzał na bramkę, że Kamil Lewiński wybił ją ręką. Sędzia pokazał mu czerwoną kartkę i podyktował rzut karny. „Jedenastki” po raz pierwszy w tym szonie nie wykorzystał Matheus Dias. Szkoda tych zaprzepaszczonych okazji, bo druga połowa nie byłaby tak nerwowa.
W 82 minucie Kamil Lewiński w polu bramkowym miał zbyt wiele swobody, strzelał z ostrego kąta na raty i pokonał Kubę Kosiorka.
Broń z determinacją ruszyła w ostatnich minuta i w doliczonym czasie gry, Hiszpan Elian Hernandez ograł defensywę gości i pokonał bramkarza. Wielka radość, bo cel został zrealizowany. Mamy trzecią ligę i cieszymy się bardzo!