Trzy mecze bez zwycięstwa, tylko jeden zdobyty punkt i aż dziesięć straconych goli. Morale naszego zespołu sięgnęło dna, ale w tak trudnych chwilach drużyna może się zmobilizować i podnieść po ciosie. Właśnie w meczach z liderem, mistrzem jesieni, można poznać charakter drużyny.
– Czeka nas ciężka przeprawa, ale uważam, że jeśli zagramy zdyscyplinowani i skoncentrowani w defensywie, jeśli nie stracimy głupich bramek jak w meczu z Lechią, to jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę. Wierzę, że tak się stanie – mówi trener Broni, Grzegorz Dziubek.
Sokół już wiosną w ubiegłym sezonie grał bardzo dobrze. Wówczas walczył o utrzymanie i drużynie udało się to osiągnąć. Trener Michał Bistuła (na zdjęciu) zbudował ciekawy zespół, oparty w dużej mierze na zawodnikach z regionu łódzkiego. Szkoleniowiec ten widział już naszą drużynę w akcji. Oglądał mecz pomiędzy Nerem Poddębice i Bronią Radom (0:1).
Sokół przeciwko Broni zagra bez trzech zawodników z podstawowego składu. Kontuzji w ostatnim meczu doznał Łukasz Chojecki. Z kolei pomocnik Łukasz Marciniak pauzuje za kartki. Również zabraknie najlepszego strzelca, Michała Michałka, który też musi odpocząć za nadmiar kartek. Czy brak trójki graczy przełoży się na wynik meczu? Tego nie wiadomo, ale Broń w przeszłości potrafiła już wygrywać z Sokołem na jego boisku. Raz nawet udało się zwyciężyć 5:1. Teraz bęzie ciężko choćby o remis, ale trzymamy kciuki i wierzymy, że można.
W SOBOTĘ OD GODZ. 12.50 BEDZIEMY RELACJONOWAĆ NA ŻYWO TO CO DZIEJE SIĘ NA STADIONIE W ALEKSANDROWIE ŁÓDZKIM