Znicz już przed przerwą pokazał, że jest bardzo groźny. Trafił w słupek, a jedną sytuację uratował Paweł Młodziński. Jednak to Broń prowadziła i również Dominik Leśniewski miał swoją sytuację.
Co stało się z zespołem w drugiej połowie? Nawet ciężko wytłumaczyć. W poniedziałek po meczu z Sokołem trener Artur Kupiec rozmawiał długo z drużyną. Tymczasem było jeszcze gorzej! Druga połowa była najgorszą jaką rozegrał nasz zespół w tym sezonie w trzeciej lidze.
O optymizm niestety też ciężko, bo tak „krawiec kraje, jak mu materiału staje”. W ostatnich meczach trener Artur Kupiec próbował różnych rozwiązań taktyczno – personalnych związanych z obsadą bramkarza, środkowych obrońców, bocznych obrońców, zmiany były w środkowych formacjach. Efekt? Jeden punkt w trzech ostatnich meczach i 13 straconych goli! Co jeszcze można wymyśleć w tej sytuacji? Na ławce rezerwowych trener miał Kventsara, Salę, Nowosielskiego, ale zdecydował się na jedną zmianę, wprowadzając Stefańskiego za Więcka. Dziś można tylko gdybać, czy wprowadzenie jeszcze 2-3 świeżych zawodników mogłoby poprawić grę. Zapytany o to na konferencji prasowej trener odpowiedział: – Zdecydowałem się na jedną zmianę, bo wiedziałem, że jest trudny moment i ciężko jest wejść komuś z ławki, gdy zespół przegrywa różnicą dwóch bramek. Dlatego też taka była moja decyzja.
Mecze z Łomżą i Świtem, trzeba po prostu wygrać i inaczej zima na Plantach będzie bardzo mrożna!