Błyskawica, LKS, Stiv, Mirax, Berta, GKS, a teraz Drogowiec – tak od 1946 roku zmieniała się nazwa klubu z Jedlińska. Już w przeszłości naszej drużynie zdarzyło się grać z klubem z Jedlińska. Jesienią w 1999 roku Broń w Jedlińsku zremisowała 0:0 i była to wówczas ogromna sensacja. W rewanżu nie było niespodzianki i nasza drużyna wygrała aż 9:2. Powtórka nastąpiła w sezonie 2002/03 w V lidze (Mazowiecka Liga Seniorów). W Radomiu Berta wygrała 3:1, a wówczas bohaterem meczu był Marcin Głogowski, były golkiper Broni, który uratował wygraną dla Berty. Obecnie Marcin pomaga szkolić dzieci w naszym klubie w roczniku 2012.
Obecnie Drogowiec jest wspierany przez firmę zajmującą się budową dróg. Drużyna w cuglach wygrała rozgrywki ligi okręgowej i zasłużenie awansowała do IV ligi. W kadrze tej drużyny jest kilku zawodników, dobrze znanych z gry przy ul. Narutowicza 9. W bramce Piotr Prasek, który do dziś jest sympatykiem naszego klubu. W obronie występują Norbert Rdzanek i Maksym Kobylarczyk. W pomocy Wajih Bouchniba i Michał Bojek. Ten pierwszy niestety nie zagra w potyczce z Bronią, gdyż wyjechał do Tunezji na ślub brata. W Broni występowali też Igor Piskorz i Łukasz Pełka. Nasz zespół szczególnie musi uważać na bramkostrzelnego Michała Kucharczyka…który zimą był na liście życzeń ówczesnego trenera naszej drużyny, Dariusza Różańaskiego.
W pierwszej kolejce Drogowiec przegrał na swoim boisku 0:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. To spotkanie z trybun oglądał trener Broni, Artur Kupiec. Co ciekawe dzień wcześniej na meczu Broń – Wilga gościł na trybunach Paweł Górak, szkoleniowiec Drogowca. Obaj szkoleniowcy będą więc do tego meczu solidnie przygotowani.
– Drogowiec zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Grali z bardzo trudnym przeciwnikiem. Nawet przy stanie 0:2, mocno walczyli o zmianę rezultaty. Mieli też swoje okazje. Jest to na pewno drużyna, po której więcej spodziewamy się niż po pierwszym przeciwniku – mówi trener Artur Kupiec.
Wszyscy zdrowi
W naszym zespole nikt nie jest kontuzjowany i trener Kupiec ma do swojej dyspozycji 20 zawodników. Szkoleniowiec przyznał, że nie trzyma się zasady, że „zwycięskiego składu się nie zmienia”.
– Uważam, że cały tydzień drużyna ciężko pracuje i każdy chce grać. Wyjściową jedenastkę podam dopiero w dniu meczu – dodaje szkoleniowiec.
Drużyna Broni jest mocno naładowana przed lokalnymi derbami i po wygranej 7:0 chce pokazać, że nie przypadkowo jest faworytem tego pojedynku. Ostatni mecz pokazał, że o lekceważeniu kogokolwiek nie ma mowy. Zespół podejdzie do Drogowca równie mocno spręzony jak do Wilgi.
– Każdy mecz w tej lidze będzie inny i zdajemy sobie sprawę, że wszyscy będą się mocno mobilizować na nas. Nikt się przed nami nie położy i tego jesteśmy świadomi. Zachęcam kibiców do przyjścia na ten mecz. W ostatni weekend fajnie było popatrzeć, że na Broń przychodzi znowu coraz więcej ludzi i sporo było całych rodzin – powiedział szkoleniowiec naszej drużyny.
Przypomnijmy, że wstęp na mecze Broni, to tylko 5 zł. Ostatni mecz pokazał, że trzeba trochę wcześniej przychodzić do kasy, wszak część kibiców weszła na mecz z opóźnieniem. Kobiety i dzieci do lat 12 wchodzą za darmo, ale muszą udać się do kasy z numerem PESEL po bilet „zerowy”.
Początek meczu o godz. 17. Na naszej stronie od godz. 16.30 będzie można śledzić relację na żywo.