Nie zlekceważyć Korony

Broń Radom – Korona Góra Kalwaria

Sobota godzina 17
Stadion przy N9

Przed nami kolejna walka o punkty i miejmy nadzieję kolejny krok w stronę awansu do trzeciej ligi. Na Planty przyjeżdża Korona Góra Kalwaria. Zespół, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Ktoś pomyśli, że to najsłabszy zespół w lidze. Być może, ale z pewnością nie jest to najsłabszy zespół wiosną. Tej drużyny nie można lekceważyć.

Na przestrzeni ostatnich 10 lat Broń pokazała już kilkakrotnie, że nie potrafi zmobilizować się odpowiednio na mecz z potencjalnym słabeuszem. Jeśli ktoś pamięta remis z Promnikiem Łaskarzew, porażkę 3:4 z Marcovią Marki albo wymęczone w 90 minucie 1:0 z Wilgą Garwolin – ten wie o czym mowa. Takie mecze to już historia i mamy nadzieję, że w sobotę nie zatoczy koła. Wszak punkty naszemu zespołowi są bardzo potrzebne.

Nasza drużyna zagra w najmocniejszym zestawieniu. Czy zajdą jakieś drobne zmiany w porównaniu do meczu z Pilicą w Białobrzegach, tego dowiemy się z pewnością tuż przed spotkaniem z Koroną. Atutem Broni z pewnością jest fakt, że na własnym stadionie drużyna jeszcze nie przegrała.

O RYWALU
Jesienią zespół oparty był głównie o własnych wychowanków. Na boisku praktycznie występowała Korona złożona z juniorów. Klub przeżywał spory kryzys finansowy i to szybko odbiło się na wynikach. W pierwszej rundzie drużyna nie zdobyła nawet jednego punktu.
Wiele zmieniło się w styczniu wraz z przyjściem do klubu prezesa Andrzeja Skiby. Wraz ze swoimi współpracownikami postanowił ratować dla Góry Kalwarii czwartą ligę. Wyczyn do dziś wydaje się być karkołomny, gdyż mało komu udało się utrzymać w lidze mając zero punktów na półmetku. Nikogo to jednak nie załamało i za słowami szybko poszły czyny. Do klubu ściągnięto kilku znanych na Mazowszu piłkarzy: jak choćby Marek Końko, czy też Marek Lewandowski. Doszło także dwóch czarnoskórych zawodników: OZUAH Ikemefuna „Sudy” oraz TEBOH NJOFRI George. Ten pierwszy w Polsce występował w Narwi Ostrołęka, Mazowszu Grójec, czy też GLKS Nadarzyn. Drużynę przejął Robert Radoński. Jest to dobrze znany nam szkoleniowiec z czasów, kiedy to prowadził KS Piaseczno, gdy Broń walczyła w piątej lidze.

Pierwszy punkt Korona zdobyła po remisie z Pilicą. W kolejnych spotkaniach pokonała 2:0 Zwoleniankę i na wyjeździe Spartę Jazgarzew. Wydawało się, że walka o zachowanie ligowego bytu jest realna. Tymczasem po ostatnich dwóch porażkach z Szydłowianką 0:2 i 1:5 ze Skrą Konstancin szanse Korony mocno zmalały. Na domiar złego klub ponoć znowu zalega piłkarzom z pieniędzmi. To jednak problem Korony, a Broń, aby nie narobić sobie problemów powinna zdobyć komplet punktów.

BROŃ – KORONA

Sezon 01/02
1:1, 5:3
Sezon 05/06
0:0, 4:1
Sezon 06/07
1:2, 2:2
Sezon 2009/10
?? 5:0.

TAK BYŁO JESIENIĄ

KORONA GÓRA KALWARIA – BROŃ RADOM 0:5 (0:3).
0:1 Chudziński 7
0:2 Drachal 25
0:3 Drachal 37
0:4 Chudzinski 62
0:5 Sałek 88

Broń: Molęda – Zieliński (56 Kościelniak), Kośmicki, W. Kupiec Boguś – Grymuła (56 Rogala), Sałek, Bawor (75 Cieślik), Cichoń, – Drachal, Chudziński (71 Rdzanek).