Nikt nam nie pomógł. Motywacji nie zabraknie

SZYDŁOWIANKA SZYDŁOWIEC - BROŃ RADOM
Sobota godz. 17, stadion ul. Targowa

W ostatnich latach mecze z Szydłowianką wprawiały wszystkich w gorączkę, a przygotowania kibiców wyglądały jakby miał nastąpić za chwilę koniec świata. Teraz ciśnienie nie wykracza poza normę. Na pewno będzie walka, bo stawka zwłaszcza w ekipie gospodarzy jest bardzo duża, ale wydaje się, że nie będzie to takie widowisko jak kilka lat temu, gdy na stadionie przy Targowej zasiadło około 800 widzów.

Wiosna dla obu drużyn nie była dobra. Broń roztrwoniła sporą przewagę, przegrała bezpośredni mecz z Victorią Sulejówek i praktycznie może już myślami być przy następnym sezonie. Szydłowianka na półmetku była na bezpiecznym miejscu. Wiosną w 14 meczach zdobyła zaledwie 16 punktów. Sytuacja Szydłowianki jest nie do pozazdroczenia, bo drużyna zajmuje 14 – spadkową lokatę. Sytuacja diametralnie by się poprawiła w przypadku ewentualnej wygranej z Bronią i kompletu punktów w zaległym meczu z Promną. W ostatniej kolejce Szydłowianka ma jeszcze mecz z KS Konstancin i szanse tego zespołu na utrzymanie istnieją.

Broń jednak nie zamierza ułatwiać sprawy. Nasz zespół mimo, że zagra już bez większej presji, to chce do końca sezonu wygrać wszystkie mecze (Szydłowianka, Proch, Grom, Orzeł).
– Na własne życzenie przegraliśmy mecze z Oskarem i Pilicą, ale widać w regionie, że to właśnie nasze, radomskie zespoły najmocniej mobilizowały się na Broń i na niczyją pomoc nie mogliśmy liczyć. Dlatego wiem, że motywacji nikomu z naszych zawodników nie zabraknie – mówi Marek Chudziński, kierownik zespołu.

W naszej drużynie może nastąpić małe przemeblowanie w składzie. Ci, którzy do tej pory narzekali na drobne urazy i kontuzje, brali środki przeciwbólowe, raczej w tym spotkaniu nie wystąpią. Z jak najlepszej strony w Szydłowcu będzie chciał się pokazać Kamil Czarnecki, który w przeszłości grał w Szydłowiance i był najlepszym strzelcem tego klubu. Za kartki pauzują Michał Wiatrak i Damian Szewczyk, a z powodu kontuzji nie zagra Norbert Drożdżał. Pod znakiem zapytania stoi występ Menzeghi oraz Błażeja Millera. 

Mecz poprowadzi jedyny sędzia trzecioligowy z naszego regionu, Michał Borkowski z Pionek.
W sobotę od godz. 16.45 wynik i relację na żywo możecie śledzić na naszej stronie