O meczu po meczu (FOTO)

LKS Promna - Broń Radom 0:6 (0:2)
Bramki: Czarnecki 21 z karnego, 64, Imiela 37, Putin 54, Nowosielski 77, Leśniewski 87.
Promna: Domański - Oparcik, Dubina (60. Michalski), Trzaska, Stencelewicz, Lesisz, Barzyński, K. Nowocień, Miałkowski, Wydra, Kulej.
Broń: Kula - Korcz, Wojciech Kupiec, Grunt, Wicik (77 Dobosz), Nogaj (65. Wiecek), Wiktor Kupiec (77. Sala), Imiela, Nowosielski (80. Gozdz), Putin (65 Leśniewski), Czarnecki.
Za nami mecz szóstej kolejki. Broń zagrała na szóstkę, strzelając rywalowi sześć goli. Oczywiście wynik i punkty cieszą, ale do przerwy w grze naszej drużyny było jeszcze sporo mankamentów. Przed nami teraz pojedynki z beniaminkami - Perłą Złotokłos i Naprzodem Skórzec.

FOTOGALERIA TUTAJ

Kto czytający może sobie pomyśleć „wygrali 6:0, a ten się czepia”. A no..może się i lekko czepiam, bo kolejny raz w tym sezonie mam wrażenie, że zespół Broni rozkręca się jak ociężały walec. Bardzo długo drużyna osiąga normalny rytm, a rywal do pewnego momentu, hasa ile wlezie. Do 20 minuty był remis i tej różnicy drużyn na małym, ciasnym boisku nie było widać. Sprawę trochę ułatwił rzut karny. Faul był, sędzia błędu nie popełnił, ale wydaje się, że karny był w zupełnie niegroźnej sytuacji i kompletnie niepotrzebny.
Cieszy fakt, że Kamil Czarnecki trafił z karnego. Drugi raz z rzędu i coś nam się wydaje, że dopóki jest bezbłędny to powinien on egzekwować „jedenastki”.
Promna po stracie gola przestała się rozpaczliwie bronić i nieco otworzyła się i to była „woda na młyn” dla naszej drużyny. Przed przerwą gola po strzale głową dołożył Adam Imiela.
W drugiej połowie zobaczyliśmy już zupełnie inny zespół. Broń atakowała, jakby ciągle było 0:0. Zobaczyliśmy kilka fajnych, składnych akcji i kolejne bramki były tylko kwestią czasu. Przy lepszej skuteczności goli powinno być co najmniej tuzin, ale 6:0 też wystarczy i już czepiać się nie można.
Broń idzie po malutku w górę tabeli. Cały czas ggdzieś czkwaką odbijają się punkty stracone z Drogowcem, Mazuremm i Oskarem. Na szczęście to początek sezonu, gramy dalej. 

Wideo wkróce