Brak czerwonej piłki
Sędziowie z Piotrkowa Trybunalskiego zdecydowali, że zdrowie zawodników jest najważniejsze i mecz odwołali. Samo boisko nie było takie złe, bo wystarczy przypomnieć sobie na jakim polacu czasami zespoły rozgrywają zimowe sparingi. Ponoc chodzi bardziej o to, że w sieradzkim klubie nie było piasku, aby wysypać linie i czerwonej piłki jaka odznaczałaby się na murawie.
* * *
Zadowolony był jeden
Daniel Ciupiński wielokrotnie udowodnił, że najważniejsze to grać i nie odpuszczać. Ostatnio boryka się z kontuzją i w Siweradzu nie został wystawiony do składu. Pojechał jednak z zespołem i cieszył się, że zdoła się wykurować do powtórzonego meczu. Po rozgrzewce za młodych zawodników zaniósł nawet worki z piłkami do autobusu.
* * *
Kibice trenowali
W odróżnieniu od wszystkich, zimna nie przestraszyli się kibice Warty Sieradz. Przyszli w około 30 osób i rozpoczęli regularny doping. Nawet jak już piłkarze zeszli do budynku, to fani gospodarze ostro trenowali doping.