Spał przy N9
Czy wiecie, że kilka lat temu trener Lechii Tomaszów, Aleksadar Majic mieszkał na obiektach MOSiR, gdy był piłkarzem Radomiaka? W sobote, gdy podjechał autobus pod stadion, niedowierzał i pytał, czy to na pewno tutaj?

* * *
Foch „Kiełbasy”
Czy wiecie, że Grzegorz Piechna zszedł z boiska w 62 minucie, bo był jednym z najsłabszych aktorów tego spotkania. Oddał jeden strzał na bramkę, w dodatku bardzo niecelny. Przed konferencją przygotowana była dla niego piosenka na monitorze…”Grzegorz Piechna, duma ligi hej”. Jednak popularny „Kiełbasa” był tak zły, że nie skorzystał z zaproszenia i nie pojawił się w sali konferencyjnej.
* * *
Kiełbaska dla fanów Lechii
– O! Panowie w podróży, to proszę przodem – usłyszeli dwaj kibice Lechii Tomaszów, którzy ubrani w koszulki i szaliki przyszli na kiełbaskę sprzedawaną przy trybunie A. Zostali wpuszczeni bez kolejki. Można? Można. Ci przynajmniej nie strzelali focha na kiełbasę.

* * *
Fall cierpliwy
Senegalczyk Fall nie pojawił się na boisku i nie zadebiutował w Broni. Trener Artur Kupiec przyznał, że mecz się tak uło-żył, że jeszcze nie odważył się wpuścić gracza na boisko. Być może zagra z Wieluniem. Obaj panowie serdecznie i z uśmiechem poklepywali się po meczu po plecach. Fall zrozumiał, że jeszcze musi trochę popracować z zespołem.

* * *
Spodobało się
Czy wiecie, że czwarty raz z rzędu na trybunach zasiadł Kazimierz Przybyś, wychowanek Broni Radom, uczestnik mistrzostw świata w 1986 roku. Chyba naprawdę nowy stadion przypadł mu do gustu, bo pan Kazimierz nie pojawiał się na Broni przez 20 lat.

* * *
Wielokulturowość
Trójka czarnoskórych zawodników siedzących obok siebie i każdy innej narodowości, innego wyznania i innej przynależ-ności klubowej. A jednak. Georghe Teboh, Kameruńczyk z Polonii Iłża, nasz były napastnik siedział w towarzystwie Noheema, Nigeryjczyka, defensora naszego klubu i Senegalczyka Pepe z Centrum Radom.

* * *
Kibice w Gromadzie
Czy wiecie, że do żywiołowego dopingu próbowali dołączyć się niezidentyfikowani goście hotelu „Gromada”? Wyszli na taras po jakiejś prawdopodobnie zakrapianej imprezie w slipach i krzyczeli „druga strona odpowiada” lub „Kto wygra mecz”. A że tego dnia na stadionie trochę gardeł krzyczało, to słyszeli ich nieliczni.

* * *
Imieniny drugiego trenera
Nasi piłkarze tak szybko z szatni po meczu nie uciekli. Imieniny były Tomasza. Kto przyjmował życzenia? Tomasz Dziubiński. Najlepszego!