„Obok meczu” po Otwocku

Na taki mecz czekaliśmy przez całą prawie 90-letnią historię klubu. Zwyciężyli goście, a nasi piłkarze sami siebie pozbawili dodatkowych możliwości zarobkowania. Nie jest przecież tajemnicą, że przy takiej frekwencji to kibice są głównym sponsorem klubu. Jeśli przyjdzie ich 300 na następny mecz, nie starczy nawet na pokrycie sędziowskich delegacji. W naszym cyklicznym „Obok meczu” kilka ciekawostek.

Więcej niż w ekstraklasie
Na meczu Broni było więcej kibiców niż na rozgrywanym kilka godzin wcześniej meczu ekstraklasy w Bełchatowie, gdzie tamtejszy GKS podejmował Podbeskidzie. Wygraliśmy 1800 do 1400. I to niestety pewien ewenement jaki długo może się nie powtórzyć. Bełchatów przynajmniej wygrał…

Wzięli przykład z seniorów
Chłopcy z rocznika 1999 podawali piłki podczas meczu Broni ze Startem. Tak się napatrzyli na grę seniorów, że w nie-dzielę też w dramatycznych okolicznościach w ostatniej minucie stracili bramkę i zremisowali z SEMPEM 2:2.

Znani na trybunach
Ten wyjątkowy mecz ściągnął na trybuny wiele osobistości ze świata mediów i polityki, którzy dotąd nie bardzo interesowali się ani piłką nożną, ani tym bardziej naszym klubem. Na trybu-nach można było dojrzeć między innymi posłankę Marzenę Wróbel o czym pisze na swoim blogu, były prezes Broni, Bohdan Karaś TUTAJ.

Kolejki do kas
Znowu przed samym meczem były kolejki w kasach. Wraz z rozpoczęciem meczu, około 200 osób stało od strony Narutowicza. Zamiast stać i kląć w niebogłosy, pisaliśmy wielokrotnie o przedsprzedaży.

Zachwalali atmosferę
Po meczu tradycyjnie odbyła się konferencja prasowa. Maciej Kędziorek trener Startu co zrozumiałe tryskał humorem. Zachwalał organizację mecz, atmosferę i obiekt. Żartobliwie powiedział: – Brakuje wam tylko dachu, chociaż to ostatnio te-mat kontrowersyjny.

Trener przeprosił
Podczas tej samej konferencji trener naszego zespołu po-wiedział: „Przepraszam kibiców”. Widać że był mocno przygnębiony, choć to słowo powinno też paść ze strony zawodników.

Duży pozytyw
Daniel Grymuła, Krzysztof Przydatek i Marcin Trojanowski – to trójka byłych piłkarzy Broni Radom, którzy przeszli przez trybuny i zbierali pieniądze na pomoc dla chorego Norberta Misztala, byłego zawodnika naszego klubu. Nie mamy jeszcze wiedzy ile ostatecznie zebrano pieniędzy, ale ludzie nie szczędzili grosza, kibice kilkakrotnie śpiewali „Misiek trzymaj się”. W imieniu bliskich rodziny dziękujemy za to.

PODOBNE WPISY