„Obok meczu” w Kleszczowie

W ostatnią sobotę nasza Broń rozgrywała mecz w Kleszczowie. Nie wiele się działo zarówno przed, jak i w trakcie i po zakończeniu tego pojedynku. W naszym cyklicznym „Obok meczu” warto zwrócić uwagę choćby na to ilu widzów oglądało ten pojedynek.

Profesjonalista pełną gębą
Tym razem Mohamadou Fall nie zawiódł i zachował się jak przystało na prosjonalistę. Nie spóźnił się na zbiórkę, był nawet jednym z pierwszych. Tak trzymać.

Chełmianka na trasie
Podczas postoju przed Piotrkowem Trybunalskim, podjechały dwa autokary z Chełma. Okazało się, że to maturzyści jadą do Częstochowy pomodlić się za pomyślność na egzaminie dojrzałości. Panowie z autokaru nie ukrywali sympatii do trzecioligowej Chełmianki Chełm, zaś urocze dziewczęta szybko znalazły wspólny język z niektórymi naszymi zawodnikami.

Setki tysięcy sympatyków
Na stadionie Omegi pojawiło się ładne zadaszenie. Na mecz dotarł jeden samochód z czterema kibicami Broni. Miejscowych zasiadło aż 37. W sumie widzów było ponad 40. A szkoda, bo Omega gra naprawdę fajną piłkę, a ludzie pracujący w klubie to wyjątkowo życzliwi ludzie.

Która minuta?
Za rozwojem obiektu nie nadąża tablica świetlna. Podobnie jak w marcu, tak i teraz wskazywała tajemniczą, nieczytelną minutę.

Nie mogą się doczekać
Ledwie skończył się mecz w Kleszczowie, a już z ust naszych piłkarzy słychać było zniecierpliwienie, które oznaczało, że niektórzy żyją już sobotnim meczem ze Startem Otwock. Oby tylko zespół zagrał na 1926 procent.

PODOBNE WPISY