W pierwszej połowie bohaterem meczu był golkiper Mamr, Maciej Woźniak. Młody golkiper pozyskany z Radunii Stężyca, co najmniej trzykrotnie swoimi interwencjami uratował zespół od straty bramki. Gospodarze raz po naszym błędzie strzelili, na szczęście niecelnie.
Druga połowa zaczęła się dla nas…jak w meczu z Pilica tydzień temu. 47 minuta i wychodzimy na prowadzenie. Piotr Goljasz miał w pierwszej połowie swoje okazje i zasłużył na tą bramkę. Nie minęło cztery minuty, a Bartek Olszewski zdecydował się na strzał po ziemi z ostrego kąta. Bramkarz nie zdążył zareagować.
Broń przy stanie 0:2 wcale nie cofnęła się do obrony. Grała ładnie dla oka, szukała swoich kolejnych szans. Niestety czar prysł w 83 minucie. W ferworze walki Kuba Kosiorek próbował łapać piłkę, ale wpadł w przeciwnika i sędzia podyktował rzut karny. Były reprezentant Polski, Łukasz Broź dał gospodarzom kontaktowe trafienie i nadzieję.
Trochę nerwów w końcówce było, ale na szczęście Broń wybroniła się z trudnych sytuacji.
W środę następna kolejka, ale nasza Broń pauzuje. 11 września, w sobotę podjmujemy u siebie ekipę Pelikana Łowicz.