Sparingowy mecz na kameralnym stadionie w Suchedniowie zgromadził tak liczną publiczność, jakiej nie powstydziłby się niejeden ligowy pojedynek. W kuluarach żartowano, że miejscowych kibiców sprowadziła chęć uzyskania odpowiedzi, w jakiej lidze w najbliższym sezonie występować będzie ich drużyna. Orlicz, podobnie jak Broń, spadł z III ligi, ale problemy licencyjne otworzyły przed nim możliwość występu w tej lidze także w tym sezonie. W środę miała zapaść decyzja. Niestety, suchednowianie muszą jeszcze na nią poczekać.
Na szczęście chyba coraz więcej wiadomo już na temat formy naszej drużyny i są to pozytywne wiadomości.
Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy od razu zaatakowali- grali szybciej, przez długie momenty nie pozwalali piłce opuścić połowy Broni, konstruowali akcje. Na szczęście dziś dobrze spisywała się obrona: W. Kupiec, Boguś, Kośmicki. Największe zagrożenie Orlicz stwarzał stałymi fragmentami gry i ..przypadkowymi zagraniami. Paweł Młodziński dwukrotnie musiał wykazać się dużym refleksem – w pierwszej połowie, gdy piłka zmieniała tor lotu po podwójnym rykoszecie i w drugiej- gdy silnie wybita piłka trafiła w rywala, z dużą prędkością wracając w kierunku bramki. SzybKa interwencja na 15 metrze uchroniła od straty gola.
Po kwadransie gra się wyrównała- Broń próbowała atakować. Bardzo aktywny był Daniel Ciupiński, który skupił się na stwarzaniu okazji do strzału przede wszystkim A. Chudzińskiego z którym tworzył duet w ataku. Kilka razy ograł obrońców w polu karnym a po jednym z dośrodkowań wzdłuż pola bramkowego zabrakło tylko wepchnięcia piłki do siatki.
W końcówce pierwszej części meczu Piotr Cichawa zdecydował się na strzał po ziemi zza pola karnego. Ku zdumieniu wszystkich, piłka wypadła z rąk bramkarza, przeleciała między jego nogami i znalazła się w siatce.
W drugiej połowie na boisku znaleźli się m.in. Drachal , Grymuła i Dziubiński. Początek drugiej połowy był odwrotnością początku meczu- grająca szybciej niż przed przerwą Broń zamknęła gospodarzy na swojej połowie. W 55 minucie po kolejnym szybkim rajdzie Drachal dośrodkował z prawej strony – piłka na polu karnym trafiła do Ciupińskiego- ten zgrał ją wprost na głowę Kośmickiego, który pewnie skierował ją do siatki, uświetniając w ten sposób swoje urodziny.
Później też przeważała Broń- można było mieć wrażenie, że w drugiej połowie grała ławka rezerwowa gospodarzy, choć ci też próbowali odrobić straty. Grający w drugiej części meczu Kędzierski dwukrotnie pewnie bronił w groźnych sytuacjach. Bardziej otwarta gra Orlicza w drugiej połowie pozwalała na kontrataki- dwa z nich zakończyły się golami Pawła Koconia, pieczętującymi zwycięstwo 4:0.
Druga połowa meczu napawa optymizmem – chcielibyśmy widzieć tak grającą Broń podczas ligowego sezonu. Dobrze zagrała obrona i bramkarze, co ma swoje znaczenie po straceniu dziesięciu goli w dwóch poprzednich sparingach. Bardzo dobry mecz zagrał Cezary Zieliński – jego ambitne i skuteczne odbiory piłki, dobre podania, aktywna gra budziły uznanie kolegów na boisku i widzów. Dobry mecz zagrał Marcin Cieślik, na dobrym poziomie zagrał też Daniel Ciupiński.
Przed Bronią jeszcze dwa sparingi – 1 sierpnia – IV ligowe Okęcie Warszawa i 8 sierpnia Orlęta Radzyń Podlaski – III liga), które zapewne będą służyły przede wszystkim zgrywaniu pierwszej jedenastki.