Ten niezwykle udany sezon powoli dobiega końca. Piłkarzom trenera Artura Kupca pozostało jeszcze tylko dwa mecze z cyklu „derby regionu radomskiego”. Ten sobotni powinien być bardzo szczególny. Po raz ostatni w tym czwartoligowym sezonie zobaczymy naszych piłkarzy w akcji na stadionie przy ul. Narutowicza 9. Wszystko wskazuje na to, że będzie to ostatni historyczny mecz na starym stadionie z torem kolarskim. Jeśli sprawy przetargowe pójdą zgodnie z planem, to latem rozpocznie się przebudowa stadionu i nie wielkie są szanse na to, aby na placu budowy zespół mógł toczyć pojedynki na trzecioligowym szczeblu.
Naszym przeciwnikiem będzie Zwolenianka Zwoleń. Jesienią pojedynek obu drużyn w Zwoleniu elektryzował całe środowisko piłkarskie w regionie radomskim. Po bardzo dobrej grze nasza drużyna wygrała 2:1, ale i tak Zwolenianka cieszyła się z tytułu mistrza jesieni. Zimą jednak w tym klubie doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi. Wraz z trenerem Pawłem Potentem odeszli niemal wszyscy zawodnicy spoza Zwolenia. Z bardziej doświadczonych z „tonące okrętu” nie uciekli jedynie Marcin Sztobryn, Paweł Kopeć, Marcin Janakowski, czy Bartosz Sobkowiak. Drużynę przejął Marek Oczkowski, który w tym trudnym momencie zdołał namówić do gry, grono młodych zawodników ze Zwolenia i okolic. Zmiany szybko odbiły się na wynikach. Zwolenianka wygrała wiosną tylko jedno spotkanie. Pokonując Mszczonowiankę Mszczonów 2:1 sprawiła sporą niespodzianką, przyspieszając dzięki temu awans Broni do trzeciej ligi. To jednak sygnał dla naszego zespołu, że piłkarze Zwolenianki nie mają już nic do stracenia, przed nikim nie zamierzają się położyć, a już na pewno nie wolno ich lekceważyć.
Nasza drużyna będzie walczyć o wygraną w tym meczu. Wszyscy liczą, że będzie ona równie efektowna jak w meczu z Szydłowianką.
– Będę się powtarzał jeśli powiem, że chłopaki mają premie za wygrane mecze i mogą sobie jeszcze dorobić trochę na wakacje dlatego zagrają o trzy punkty. Nie zmienia to jednak faktu, że w tych dwóch ostatnich meczach będzie mi już trudniej zmobilizować ich do maksymalnego wysiłku – przyznaje Artur Kupiec, trener Broni.
Niewykluczone, że w wyjściowej „11” zajdzie kilka zmian i trener da pograć zawodnikom, którzy mniej dotąd występowali. Może i lepiej, bo dla zmienników będzie to też spora szansa na to, aby pokazać się z jak najlepszej strony.
Liczymy, że będzie to dobre widowisko, a kibice jeszcze raz zmobilizują się na ten ostatni mecz przy N9.
TAK BYŁO JESIENIĄ
Zwolenianka – Broń 1:2 (1:2)
1:0 – T. Turczyk ( 3 min),
1:1- Janakowski (sam.28 min),
1:2 W. Kupiec ( 43 min).