Podsumowanie 13 kolejki

                 Cenne trzy punkty w Szydłowcu. Regularność Kościelniaka. Ciupiński- słupek show.  Trzynasta wielobramkowa.  Cztery pierwsze uciekają.  Hat trick Banaszkiewicza, Kakietka i Kani.  Rozpędzona  Pogoń.  Klęska Wulkanu. Uratowane punkty w ostatniej minucie.




                Broń zdobyła cenne trzy punkty w Szydłowcu, wprawdzie po minimalnym zwycięstwie, ale liczy się kolejne – dopiero drugie wyjazdowe zwycięstwo. Arkadiusz Kościelniak zaczyna imponować regularnością – trzeci mecz i trzeci gol. Oby tak dalej! Za to inną regularnością może pochwalić się Daniel Ciupiński- w środę poprzeczka, w Szydłowcu poprzeczka i słupek. Wierzymy, że w Zwoleniu piłka wpadnie do bramki.

                Trzynasta kolejka była rekordowa pod względem ilości strzelonych goli. W siedmiu meczach padły co najmniej cztery bramki, jedynym, który wyłamał się z tej reguły był mecz w Szydłowcu. Łącznie piłka przekraczała linię bramkową aż 34 razy.

                Zwolenianka odniosła kolejne zwycięstwo wygrywając 3:1 z Naprzodem w Zielonkach. Trzy bramki zdobył Krzysztof Banaszkiewicz, z czego dwie w  ostatnich dziesięciu minutach.

                Mecze w Piastowie zaczynają regularnie przypominać horrory. Piast po pierwszej połowie wygrywał 2:0 z Mszczonowianką, aby przegrać 2:3, tracąc gola w 90 minucie.

                Skra rozgromiła 7:0 Wulkan. Sebastian Michałek przepuścił cztery gole w ciągu pół godziny i w przerwie opuścił boisko.

                Cztery drużyny: Zwolenianka, Broń, Mszczonowianka i Skra powiększają przewagę nad resztą stawki, a już za dwa tygodnie najważniejszy mecz rundy- Zwolenianka będzie podejmowała Broń.

                Rozkręca się Pogoń Grodzisk – po zwycięstwie nad Bronią w środę, teraz rozgromiła 5:0 UKS Łady. Po dwóch golach  w środę, w sobotę Łukasz Kakietek dołożył kolejne trzy i goni Daniela Ciupińskiego w wyścigu o tytuł króla strzelców. Zwycięstwo Pogoni mogło być o wiele bardziej okazałe, ale najlepszym zawodnikiem gości był… bramkarz.

                Sparta Jazgarzew wygrała 3:1 z KS Janików, a trzecim hat trickowym szczęśliwcem był piłkarz gospodarzy Kania.

                KS Warka miał szansę na odniesienie pierwszego od dawna zwycięstwa. Prowadził 2:1 do ostatniej minuty w Białobrzegach, gospodarze wyrównali w ostatnich minutachTo i tak postęp w przypadku piłkarzy Warki – pierwszy punkt po pięciu porażkach i pierwsze gole po czterech meczach bez strzelonej bramki.

                Korona Góra Kalwaria ma szansę na pięćdziesiąt straconych bramek w rundzie. Po przegranej 0:4 z Mazowszem w ostatnich trzech meczach wystarczy stracić jeszcze tylko siedem goli. I tak ta juniorska drużyna zasługuje na brawa za wytrwałość.

                Za tydzień przerwa w rozgrywkach, jedynie 31 października odbędą się dwa zaległe mecze:  Wulkan- Korona i derby Mazowsze- Pilica.