Podsumowanie 18 kolejki. Lodu na głowę panowie!

Za nami 18 kolejka IV ligi mazowieckiej. Wreszcie pogoda dopisała i odbyły się wszystkie mecze. Święta były bardzo fajne dla naszego zespołu. Broń wygrała wysoko i w dobrym stylu, a jednocześnie punkty dość nieoczekiwanie straciły Pilica Białobrzegi i Mszczonowianka Mszczonów. W oczach wielu kibiców już wygraliśmy ligę i awansowaliśmy. My jednak przestrzygamy przed hurraoptymizmem. Rok temu mieliśmy siedem punktów przewagi i już witaliśmy się z gąską, a jesienią rundę zaczęliśmy od 7:0 z Wilgą. Panowie! Lodu na głowę i spokojnie gramy dalej. Trener Artur Kupiec słusznie zauważył, że teraz liczy się tylko mecz z Oskarem w Przysusze. W innych meczach też nie brakowało niespodzianek.

Naszej Broni potrzeba w tych rozgrywkach trochę szczęścia, którego tym razem brakowało Pilicy. Białobrzeżanie prowadzili 2:0 z MKS Piaseczno i wydawało się, że nic się już w tym meczu nie zmieni. W 53 minucie Marcin Rawski nie wykorzystał dla Pilicy rzutu karnego, bo zapewne przy stanie 3:0, goście nie podnieśliby się z boiska. Kilka chwil później piasecznianie zdobyli kontaktową bramkę i do samego końca dążyli do wyrównania. Ciekawostką jest fakt, że był to pierwszy mecz od 7 października, gdy Pilica straciła gole. Wówczas przegrała 3:2 w Radomiu z Bronią.

Do niespodzianki doszło też w Mszczonowie. Gospdoarze zagrali bardzo słabą pierwszą połowę i stworzyli sobie zaledwie jedną dogodną sytuację do zdobycia gola. Ku zaskoczeniu, to Naprzód zasłużenie objął prowadzenie, ale minutę później stracił gola. Co ciekawe w doliczonym czasie gry to ekipa ze Skórca miała wyśmienitą okazję, aby zdobyć gola i wygrać.

Do niespodzianki doszło też w Grodzisku Mazowieckim, gdzie tamtejsza Pogoń po przeciętnej grze zremisowała z Oskarem Przysucha. Goście kończyli mecz  w osłbianiu, bo w 90 minucie drugą żółtą kartkę zobaczył defensor Oskara, Cezary Zieliński. Na fecebooku Pogoni dość często można wyczytać i tym, że zespół myśli o wygraniu ligi, mimo, że zespół spadł na 9 miejsce i traci do lidera 11 punktów.

Również ekipa LKS Promna sprawiła ogromną niespodziankę. Tydzień temu przegrała minimalnie z Mszczonowianką 0:1, a teraz zremisowała na wyjeździe (mecz w Warszawie) z Błonianką Błonie. Drużyna Błonianki miała kilka wybornych sytuacji, trafiała w słupek, ale w 85 minucie to Promna stworzyła sobie wyśmienitą okazję i mogli nawet wygrać mecz. Zespół z Promnej potwierdził, że mimo kłopotów, wcale nie zamierza się żegnać z tą ligą.

Nie było niespodzianek w Pruszkowie i Kozienicach. Energia wysoko pokonała Perłę Złotokłos, a gole zdobywali byli zawodnicy Broni, Bartłomiej Książek i Daniel Ciupiński. Znicz II przegrał minimalnie 0:1 ze Spartą Jazgarzew.
Wilga Garwolin po porażce 1:10 wystawiła u siebie kompletny i szeroki skład i Drogowiec Jedlińsk miał spore problemy. Wilga proadziła 1:0, ale potem dwie bramki zdobył najlepszy strzelec ligi, Michał Kucharczyk.

W środę odbędzie się jeden zaległy mecz, w którym Pilica zmierzy się z Perłą Złotokłos. 
 

PODOBNE WPISY