Mecz ze Spartą rozczarował najwierniejszych kibiców Broni, którzy mimo deszczu i październikowej temperatury przyszli na stadion. Niestety, znów nasuwają się pewne analogie- zarówno z początkiem minionego sezonu (remis z Oskarem 2:2), jak i wiosny, gdzie po dobrym meczu z Przysusze później było tylko gorzej. Oby to się nie powtórzyło. Aby się nie powtórzyło, nie można popełniać takich błędów w obronie, a także odważniej strzelać na bramkę rywala.
W sobotę czeka nas bardzo trudny mecz z LKS Promna, który odniósł pierwsze czwartoligowe zwycięstwo pokonując na wyjeździe 2:1 Mazura Karczew. Przypomnijmy, że Mazur w pierwszej kolejce wygrał 4:1 ze Spartą Jazgarzew. Promna pewnie prowadziła grę, wygrywała 2:0 z mocnym Mazurem. Jeszcze rok temu byłoby nie do pomyślenia to napisać, ale po wczorajszym meczu Broni trzeba zaznaczyć, że z obawą czekamy na sobotni mecz z wicemistrzem radomskiej okręgówki.
Po meczu z Promną, tydzień później będzie czekał nas najtrudniejszy sprawdzian – mecz z Mszczonowianką, wicemistrzem IV ligi minionego sezonu, a jednocześnie liderem ligi. Mszczonowianka pokonała na wyjeździe 5:2 Błoniankę Błonie. Przez godzinę był to wyrównany mecz z wynikiem 2:2, później goście wrzucili wyższy bieg i zdobyli trzy gole. W dwóch meczach Mszczonowianka zdobyła 8 bramek.
Oskar Przysucha musi chyba pracować nad koncenrtracją. Z Bronią stracił dwa gole w samej końcówce, w meczu w Pruszkowie z rezerwami Znicza prowadził po kwadransie już 2:0, by w ciągu kwadransa drugiej połowy stracić trzy bramki i przegrać 2:3. Spadkowicz z trzeciej ligi nie zdobył na razie punktu.
Biorąc pod uwagę problemy przygtowawcze Energii, komplet punktów po dwóch meczach tej drużyny jest pewną niespodzianką. Na razie Energia skutecznie zbiera punkty z lokalnymi rywalami- po wygranej z Prochem, w środę pokonała 3:1 Szydłowiankę.
Kreowana na faworyta ligi Pilicy Białogbrzegi także odczuwa, że nie będzie to łatwy sezon- po remisie w Szydłowcu, teraz z problemami pokonała 1:0 Grom Warszawa. Beniaminek ligi grał dwa mecze z rzędu u siebie i pokazał, że na sztucznej murawie będzie groźnym przeciwnikiem.
Pierwsze zwycięstwo zanotował kolejny beniaminek, UMKS Piaseczno, który pokonał 3:2 lidera, Wilgę Garwolin. W drużynie z Piaseczna pojawiło się kilka znanych z mazowieckich boisk nazwisk.
Do gry wkroczył mistrz ubiegłego sezonu, Victoria Sulejówek ( w pierwszej kolejce Victoria pauzowała) i od razu pokonał 5:1 Start Otwock. Trzy gole zdobył znany w Radomiu Wojciech Wocial, a w drużynie wystąpili także byli piłkarze Broni: Bartosz Bobrowksi, Wojciech Gorczyca i Przemysław Lach.
KS Konstancin wykorzystał słabość Orła Wierzbica i pokonał go 5:0. Orzeł w dwóch meczach stracił 10 goli.