Podsumowanie 21 kolejki

Kolejny remis z Pilicą. Cierpliwość przynosi efekty. Rudnicki na dwie bramki. Spadamy w tabeli. Gościnna środa. Komfort Radomiaka. Warszawskie emocje. Otwock odrobił lekcję. Karne trzeba umieć strzelać Pogoń czarnym koniem? Zapowiada się emocjonująca walka o utrzymanie.
      Kolejny mecz z Pilicą Białobrzegi i kolejny remis. Wprawdzie tym razem obyło się bez bramki traconej przez naszą drużynę w ostatniej minucie, ale znów nie udało się wygrać. Ten mecz będzie zapamiętanym ze względu na wyjątkowo dużą ilość juniorów, którzy wystąpili w naszej drużynie, o czym wspomniano w innym artykule. Dzisiejszy mecz był lekcją wartości cierpliwości – młodzi zawodnicy, którzy w odróżnieniu od kolegów, zdecydowali się na pozostanie w juniorskiej drużynie Broni, dostają swoje szansy gry w trzeciej lidze. Dla Pilicy był oto dwunasty mecz z rzędu bez porażki i czwarty remis wiosną. Trudno będzie zespołowi z Pilicy o niepowtarzalność wyniku – wiosenne remisy to: 0:0, 1:1, 2:2 i 3:3… Swoistego wyczynu podczas tego meczu dokonał Konrad Rudnicki, który najpierw pokonał swojego bramkarza, by później pięknie strzelić piłkę już do właściwej bramki.
      To była bardzo „gościnna” kolejka – aż cztery razy wygrywały w niej drużyny przyjezdne.
       Lider i nasz najbliższy rywal pewnie pokonał aż 4:0 rezerwy Pogoni Siedlce wzmocnione czterema zawodnikami pierwszego zespołu. Radomiak będzie przystępował do derbowego pojedynku z dużym komfortem ponieważ zwiększył przewagę nad drugim Ursusem do 12 punktów. Jedynym zmartwieniem przed derbami jest stan zdrowia Leandro, którego zniesiono z boiska podczas meczu. Rezerwy Pogoni zdobyły wiosną tylko jeden punkt i staja się głównym kandydatem do spadku
     Wiele emocji przyniosły mecze warszawskich drużyn. Start Otwock odrobił lekcję z Radomia i podobnie jak Broń w sobotę – przegrywając 0:1, zdobył dwa gole w ciągu ośmiu minut, w tym jednego z rzutu karnego i pokonał Ursusa 2:1. Warszawska drużyna zmarnowała rzut karny w doliczonym czasie. Jeszcze niedawno mecze ŁKS Łódź i Legii Warszawa elektryzowały kibiców ekstraklasy, teraz przyszło mierzyć się dawnemu mistrzowi z rezerwami obecnego zmierzyć w trzeciej lidze. Legia grająca silniejszym składem niż w sobotę prowadziła już 2:0, ŁKS po dwóch golach Cupriaka wyrównał, ale w doliczonym czasie Misiak wykorzystał drugi rzut karny i Legia wygrała 3:2. Dla ŁKS i Legii II nie ma już celów na ten sezon – spadek raczej nie grozi, o awansie dawno już zapomniano.  ŁKS będzie występował bez najlepszego strzelca, Łukasza Staronia, który podczas poprzedniego meczu odniósł kontuzję, która wyeliminuje go na kilka mecżów.  Także w meczu Polonii ze Świtem Nowdy Dwór Mazowiecki nie narzekano nudę. W ciągu ostatnich dziesięciu minutach meczu padły trzy bramki i Świt wygrał 3:1. To ogromne rozczarowanie dla kibiców Polonii, a drużyna z Nowego Dworu po słabym początku rundy, radzi sobie coraz lepiej.
    Pelikan Łowicz przegrywał w Sieradzu 0:1, ale dwa gole zdobyte w ciągu dwóch minut zapewniły zwycięstwo. Jedną z bramek zdobył Robert Kowalczyk, były piłkarz Broni. Po tym zwycięstwie Pelikan wyprzedził naszą drużynę w tabeli. Pogoń Grodzisk Maz. wyrasta na jedną z najgroźniejszych drużyn wiosną- w wyjazdowym meczu wypunktowała 3:1 Sokoła Aleksandrów Łódzki, który nie odniósł jeszcze zwycięstwa wiosną i zbliża się do strefy spadkowej. O wydobycie się z niej walczy ambitnie WKS Wieluń, który wygrał 2:1 z Omegą w Kleszczowie, zdobywając zwycięskiego gola w doliczonym czasie. Gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego. Tym razem punkty walkowerem otrzymała Lechia Tomaszów Mazowiecki.  
 Zapowiada się bardzo zaciekła walka o utrzymanie – dziewiątą i siedemnastą drużynę w tabeli dzieli tylko sześć punktów.