Zakończył się ligowy maraton środowo- weekendowy, choć mecze w takim natężeniu będą trwały nadal, zaczynają się bowiem rozgrywki pucharowe – zarówno drużyn z radomskiego, jak i podległych bezpośrednio MZPN. Czwartoligowcy rozegrali w ciągu 15 dni po pięć meczów ligowych i tylko dwie drużyny- Broń Radom i MKS Piaseczno zakończyły je z kompletem punktów! Dzięki serii sześciu zwycięstw z rzędu, Broń utrzymuje folet lidera z czterema punktami przewagi nad drugą i trzecią drużyną, choć trzeba pamiętać, że wicelider- Victoria Sulejówek ma do rozegrania zaległy mecz.
Mecz w Konstancinie ułożył się po naszej myśli, w przeciwieństwie do jednobramkowych zwycięstw w Karczewie i Błoniu, nie był tutaj większych obaw o wynik. Nasza drużyna kontrolowała grę, stwarzała sytuacje do strzelenia gola. Jeśli coś mogłoby niepokoić- to znów brak wykorzystania dogodnych sytuacji do strzelenia goli i duża ilość kartek. Nasza drużyna potrafi zbierać hurtowo żółte kartoniki- w Konstancinie nasi piłkarze zobaczyli pięć żółtych kartek i jedną czerwoną, przypomnijmy, że w Karczewie sześć razy nasi piłkarze otrzymali żółte kartki i ta duża ilość wkrótce będzie skutkowała karami absencji w meczu. Z jednej strony te kary są dowodem ambitnej walki, ale czasami też niestety- pewniej lekkomyślności.
Za tydzień gramy derbowy mecz z Pilicą Białobrzegi. Chyba nikt przed sezonem nie przypuszczał, że w dniu meczu Broń i Pilicę będzie dzieliło aż 16 punktów różnicy (Pilica ma jeden mecz zaległy)! Porażka 1:3 u siebie z Mazurem Karczew była drugą z rzędu i piątym z kolei spotkaniem bez zwycięstwa. Mecz z Mazurem zaczął się dla Pilicy najgorzej jak mógł- od straconej bramki już 3 minucie z rzutu karnego, a zawodnicy z Białobrzegów nie strzelili w tym meczu ani jednej brami- jedyny gol dla Pilicy był samobójczym trafieniem. Zdobywcy bramek dla Mazura strzelili w Białobrzegach swoje pierwsze bramki w barwach klubu z Karczewa. Mimo tak złej passy Pilicy, nie można sobie dopisywać trzech punktów przed meczem. Znając losy trzecioligowych pojedynków z tą drużyną, możemy być pewni, że Pilica w meczu z Bronią wzniesie się na szczyty umiejętności i ambicji. Broń w tym meczu ma oprócz punktów dodatkową motywację- rewanż za 2:4 wiosną.
Victoria Sulejówek zaczyna swoje mecze wieczorami (g. 19.00 i 20.00) i właśnie o nocnej porze łupi swoich rywali. Po 6:1 z Błonianką, teraz pokonała 5:0 Grom Warszawa, prezentując cały czas tę samą taktykę- rozstrzygania meczu już w pierwszej połowie. Tym razem do przerwy było już 4:0, do tego Wojciech Wocial nie strzelił karnego. Dla Gromu była to druga wyjazdowa porażka z rzędu 0:5, beniaminek z Warszawy nie zdobył na wyjazdach jeszcze ani jednego punktu i chyba jego największym atutem jest sztuczna murawa na której rozgrywa domowe mecze. Po tym meczu Broń straciła miano najskuteczniejszej drużyny właśnie na rzecz Victorii
Na trzecie miejsce w tabeli awansował MKS Piaseczno, który pokonał 1:0 Oskara Przysucha. Piaseczno wygrało pięć ostatnich meczów, a w czterech z rzędu nie straciło gola.
W meczu drużyn z czołówki tabeli Energia Kozienice przegrała 0:2 u siebie z Mszczonowianką. Drużyna z Mszczonowa po trzech meczach bez zwycięstwa, podniosła się, wygrywając drugi mecz z rzędu. Energia, która przez kilka kolejek była liderem, spadła już na szóste miejsce w tabeli.
Sparta Jazgarzew bardzo walecznie zagrała ze Startem Otwock, pokonując go aż 7:0. Mecz zaczął się od bardzo mocnego uderzenia gospodarzy, którzy między 4 a 24 minutą meczu strzelili aż pięć goli. Cztery bramki w tym meczu zdobył Mateusz Keler. Dla Startu była to najwyższa porażka w sezonie. Sparta cały czas jest w czołówce ligi.
Szydłowianka po zwycięstwie nad Victorią jechał do Pionek jako faworyt. Tymczasem Proch zaaplikował dwa gole, na które goście pod koniec meczu odpowiedzieli jedną bramką i chyba niespodziewanie drużyna z Pionek wygrała 2:1.
Błonianka Błonie po porażce z Bronią, odniosła dwa kolejne zwycięstwa po 2:0. Po wygranej Prochem w środę, wczoraj pokonała Znicz II Pruszków, pokazując, że jednobramowe zwycięstwo Broni w Błoniu nie było jakimś strasznym wypadkiem przy pracy.
Coraz śmielej poczyna sobie w lidze LKS Promna, który wygrał w Raszynie 3:0. Była to pierwsza wygrana od pięciu meczów. Raszyn i Start to najsłabiej przygotowane drużyny do sezonu i środowo- weekendowy maraton najbardziej odbił się chyba właśnie na nich. KS Raszyn przegrał trzeci mecz z rzędu. Co ciekawe, Promna wszystkie punkty zdobyła w meczach wyjazdowych, ma szanse zmienić to w kolejnym meczu, będzie bowiem gościć Start Otwock.
W 5 minucie meczu Wilga Garwolin- Orzeł Wierzbca Tomasz Bartosiak zdobył gola dla gości, ale były to tylko miłe bardzo złego początki. Później strzelali tylko gospodarze- najpierw dwie Kępka, później w karne w ciągu 3 minut a po czerwonej kartce dla Pawła Ankurowskiego Wilga zdobył kolejne 3 gole w ciągu 4 minut i mecz zakończył się wynikiem 7:1.
Mazowsze Grójec, z którym zagramy w środę w Pucharze Polski zremisowało 3:3 w Potworowie.