Podsumowanie piątej kolejki

 Broniarze strzelają seriami. Radomskie drużyny na czele.  Niespodzianka w Kutnie.  Orzeł wciąż bez „ przełamania”. Włókniarz, Piaseczno i Mazur wracają do gry. Wygaszany Hutnik.  

 

                Kibice Broni mają powody do radości- nasza drużyna wygrała czwarty mecz z rzędu. Po trzech wygranych malkontenci narzekali, że były to wygrane z drużynami z końca tabeli, ale Omega na pewno do takich nie należy. Wygląda na to, że nasi zawodnicy umawiają się w szatni, kto w danym meczu ma „dyżur” pod bramką przeciwnika i będzie strzelał gole- tydzień temu dwa zdobył Michał Doliński, w środę- trzy Adrian Dziubiński, a dwie bramki Omedze strzelił Georghe Teboh.  Broń jest wiceliderem z jednym punktem straty do Radomiaka.

                Radomiak Radom- Warta Sieradz 2:1- To był pechowy mecz dla Warty- awaria autokaru opóźniła mecz o pół godziny, w 35 minucie z boiska musiał zejść z powodu kontuzji bramkarz gości. Radomiak wygrał pewnie, bramkę stracił dopiero w ostatniej minucie meczu. Warta nieźle zaczęła sezon, ale trzy ostatnie mecze to porażki sieradzan. Marcin Figiel zdobył gola w czwartym kolejnym meczu.

                Sokół Aleksandrów- Ursus Warszawa 1:0 – Sokół wygrał po pięknej bramce Dorosa i ciągle jest na trzecim miejscu w tabeli. Dla Ursusa jest to pierwsza porażka w tym sezonie.

                Start Otwock- Włókniarz Zelów 1:2- Włókniarz po dwóch wysokich porażkach podniósł się w wyjazdowym meczu w Otwocku. Bramka dla Startu padła w 87 minucie i na boisku zrobiło się gorąco. Chcący odrobić straty gospodarze zobaczyli w ostatniej minucie dwie czerwone kartki.

                MKS Kutno- KP Piaseczno 1:3- To chyba największa niespodzianka tej kolejki- jeden z faworytów ligi po słabym meczu przegrywa z drużyną, która po trzech pierwszych meczach miała zerowy dorobek punktowy.  Piaseczno po dwóch kolejnych wygranych z ostatniego miejsca, awansowało na środek tabeli. Kutno gra bardzo nierówno- zwycięstwie w Legionowie, teraz bolesna porażka u siebie.

                Hutnik Warszawa- Mazur Karczew 0:2- Bramki Komosy i Stefańczuka dały Mazurowi pierwsze zwycięstwo w lidze, a kolejne mecze pokażą, czy piłkarze z Karczewa powtórzą rundę wiosenną, gdy po bardzo słabych czterech pierwszych kolejkach, szli później od zwycięstwa do zwycięstwa. W odwrotnym kierunku zmierza Hutnik- lider po trzech kolejkach, przegrał dwa ostatnie mecze po 0:2. W sobotę z Hutnikiem gra Broń i nasi piłkarze powinni pójść za ciosem.

                Zawisza Rzgów- Legionovia Legionowo 0:0– Beniaminek z trzema Brazylijczykami w składzie dzielnie radzi sobie w trzeciej lidze. Przegrał tylko jeden mecz, a teraz zremisował u siebie z jednym z faworytów ligi.  Legionovia w środę zmierzy się w zaległym meczu ze Startem Otwock, ale nawet przy zwycięstwie, będzie w tabeli za Bronią.

                Narew Ostrołęka- Orzeł Wierzbica 2:2 – To miał być kolejny mecz „przełamania” dla Orła. I  pewnym sensie był- Orzeł strzelił dwa gole w jednym meczu, co jeszcze mu się nie zdarzyło w tym sezonie. Ale to Narew do 86 minuty prowadziła 2:1 i punkt dla Orła uratował Marcin Sikorski. Ten sam zawodnik mógł zapewnić trzy punkty swojej drużynie, ale nie strzelił karnego. Łukasz Jamróz zdobył gola, a Łukasz Szymoniak spowodował karnego dla rywali.

               

               

PODOBNE WPISY