Ponieważ terminarz ligowy w najbliższych tygodniach jest bardzo napięty, a Broń czeka szereg spotkań z zespołami z czołówki tabeli, koniec przygody pucharowej nie powinien być zmartwieniem. Każdy dodatkowy termin w pucharowych spotkaniach, to przy 18-osobowej kadrze duży kłopot.
Cieszy na pewno fakt, że trener Artur Kupiec miał możliwość przyjrzeć się młodym zawodnikom jak radzą sobie z zawodnikami „Młodej” Legii. I w tym aspekcie nie jest najlepiej. Nasi juniorzy to…melodia przyszłości. Piotr Budziński, Wojciech Gorczyca, Paweł Maciejczak, czy choćby Michał Marczak już teraz sporo potrafią i dobrze, że dostali szansę właśnie w takim meczu.
Nie ma powodów, aby rozpaczać. Dla Broni najważniejszy jest teraz mecz z Piasecznem. Mamy nadzieję, że limit błędów już się skończył.