Porażka z Legionovią

BROŃ RADOM - LEGIONOVIA LEGIONOWO 0:2
Bramki: 
Michał Bajdur 18, Andrzej Trubeha 52
Broń: Zacharski - Machajek (47. Smuczyński), Saavedra, Jegieła, Stefański (82. Głowacki), Leśniewski, Jończyk, Dąbrowski, Kielak, Elina de la Nuez, Śliwiński (77. Goljasz).
Legionovia: Błesznowski - Kaczorowski (89. Bućko), Choroś, Gibas, Barański, Karabin (89. Worach), Koziara, Kluska (86. Zawistowski), Dąbrowski (68. Kowalski), Bajdur, Trubeha (87. Mich).

Po niezłej pierwszej połowie i dość wyrównanej drugiej, piłkarzom Broni zabrakło skuteczności, szczęścia i doświadczenia. Pierwsza domowa porażka stała się faktem.
Paradoksalnie mimo porażki, to nie był zły mecz w wykonaniu naszego zespołu. W całym spotkaniu nasz zespół stworzył sobie co najmniej pięć świetnych sytuacji do zdobycia goli. To o wiele więcej niż w spotkaniu ze Świtem, czy Concordią. Trzeba zaznaczyć, że trener Artur Kupiec musiał nieco przemeblować zespół. Z powodu kontuzji nie zagrał Matheus Dias, a Sebastian Pociecha pauzował za kartki. Nieźle grający do tej pory Damian Machajek musiał zejść tuż po przerwie, gdyż dokuczał mu uraz mięśniowy i nie było sensu wyciskać z tego gracza więcej.
Więcej w rozwinięciu

ZAPIS RELACJI NA ŻYWO TUTAJ

Przed przerwą nasz zespół miał cztery bardzo dobre okazje do zdobycia bramki. Szkoda, że żadnej nie udało się wykorzystać, a wówczas grałoby się zdecydowanie łatwiej. Legionovia zdobyła dwie bliźniacze bramki. Po rzutach rożnych piłka na przedpole, nikt nie doskoczył do przeciwnika, a nasi obrońcy skakali do góry nad…uderzoną piłką po ziemi. W obu sytuacjach zaważyły błędy w kryciu.
Po zmianie stron bardziej doświadczeni rywale dali się wybiegać naszej „jedenastce”. Broń walczyła, próbowała, ale ostatecznie tylko Bartek Smuczyński w drugiej połowie miał swoją szansę na zdobycie kontaktowej bramki. Legionovia mająca w składzie tak ogranych zawodników jak Błesznowski, Choroś, Kluska, Bajdur, czy Trubeha, nie pozwoliła na więcej. Punktów trzeba szukać w kolejnym spotkaniu.

PODOBNE WPISY