Porażka ze Świtem

BROŃ - ŚWIT 1:4 (1:2)
Bramki: Szymczak 11 - Ciach 27 z karnego, Wiśniewski 38, Radionow 63, Cuch 82
Broń: Kosiorek- Machajek, Pietrzyk, Prikhna (78 Mydłowiecki), Szymczak (86 Kaczmarczyk), Kalinowski, Kobiera, Jendryczko, Nowak (78 Grudzień), Bartosiak (70 Weremko), Kielak (70 Goljasz).

Więcej w rozwinięciu
Zobacz zapis relacji na żywo
TUTAJ

Do 25 minuty ręce same składały się do oklasków. Nasza Broń grała bardzo dobrze. Bramka Marcina Szymczaka padła po pięknej akcji. Bartek Nowak świetnie ograł przeciwników, podał do Wojtka Kalinowskiego, który idealnie wyłożył Szymczakowi. Ten huknął od poprzeczki. Świt ani razu poważnie nie zagroził naszej bramce. Aż do  27 minuty. Sędzia gdzieś dopatrzył sie kontaktu podczas dośrodkowania…swoje dołożył piłkarz Świtu i rzut karny. Lider skorzystał z prezentu i było 1:1. Szkoda sytuacji z 30 minuty. Kalinowski przerwał faulem od tyłu kontrę rywala. Nie był to brutalny atak na nogi, arbiter powinien w naszym przekonaniu dać żółtą kartkę za faul taktyczny, ale zdecydował się na czerwoną kartkę. Dwie sytuacje zaważyły na dalszych wydarzeniach. Po ostatnim gwizdku pierwszej połowy nasz trener Michał Pulkowski grzecznie zapytał, dlaczego sędzia nie zakończył spotkania, po czasie, który doliczył…i zobaczył czerwoną kartkę.
W drugiej  połowie pomyłek sędziowskich było więcej, bo przynajmniej w jednym przypadku obrońca Świtu dotknął piłki ręką.
Nie zmienia to faktu, że dobrze dysponowany zespół gości skorzystał z błędów sędziego i grając w przewadze był zespołem zdecydowanie lepszym.
Naszej drużynie mimo wysokiej porażki należa się duże brawa. Mimo tych przeciwnści zespół walczył do końca, zostawił dużo zdrowia na boisku. Kartki pozbawiły gry w następnym meczu Wojtka Kalinowskiego i Tomka Bartosiaka, ale z taką ambicją i wolą walki, do Mławy jedziemy z głową podniesioną do góry!

PODOBNE WPISY